WHO ogłosiła międzynarodowy stan zagrożenia zdrowia. Chodzi o koronawirusa
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zdecydowała na czwartkowym posiedzeniu o ogłoszeniu międzynarodowego zagrożenia zdrowia publicznego (PHEIC) w związku z epidemią koronawirusa z Chin. Wirus zabił już na całym świecie co najmniej 170 osób. O decyzji WHO poinformował jej szef Tedros Adhanom Ghebreyesus.
- Naszą największą obawą jest to, że wirus może potencjalnie rozprzestrzenić się w krajach ze słabymi systemami opieki zdrowotnej - powiedział Ghebreyesus.
Międzynarodowe zagrożenie zdrowia publicznego to formalna deklaracja Światowej Organizacji Zdrowia o "nadzwyczajnym wydarzeniu, które z uwagi na międzynarodowe rozprzestrzenianie się choroby, stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego w innych państwach i potencjalnie wymaga skoordynowanej reakcji międzynarodowej".
Ghebreyesus podkreślił także, że WHO jest przeciwna ograniczeniom w podróży i handlu z Chinami z powodu koronawirusa. Wyraził przekonanie, że środki, które Chiny podejmują, są wystarczające, by "odwrócić trend".
- Widziałem potencjał (w Chinach - red.) i jestem przekonany, że zahamują rozprzestrzenianie się (wirusa - red.) tak szybko jak to możliwe - powiedział szef WHO.
Przypadki osób zarażonych w Azji
Według informacji zamieszczonych przez chińskie portale internetowe zakażenia nowym wirusem wywołującym zapalenie płuc potwierdzono w Chinach u 8 149 osób, a kolejne 92 przypadki wykryto za granicą. Z powodu zarażenia zmarło jak dotąd w Chinach 171 osób. Nie pojawiły się doniesienia o zgonach w innych krajach.
Przywódca ChRL Xi Jinping wyraził przekonanie, że Chiny potrafią wygrać walkę z "demonem epidemii". Tymczasem ekonomista z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych (CASS) Zhang Ming ocenił, że może ona obniżyć tempo wzrostu gospodarczego Chin w pierwszym kwartale br. o ok. 1 punkt procentowy, do poziomu 5 proc. lub nawet niższego.
ZOBACZ: Wielka ewakuacja z Chin. Rośnie liczba ofiar koronawirusa
W czwartek o trzech nowych przypadkach osób zarażonych wirusem poinformował Wietnam. Według wietnamskich mediów zarażeni są Wietnamczykami. Pierwsze przypadki odnotowano również w Indiach i na Filipinach, a Korea Płd. doniosła o pierwszej infekcji, do jakiej doszło na jej terytorium.
W czasie epidemii z lat 2002-2003 koronawirusem wywołującym SARS (zespół ostrej ciężkiej niewydolności oddechowej) zarażonych było na świecie łącznie 8098 osób, z czego 774 zmarły. Szacuje się, że w 2003 roku SARS kosztował globalną gospodarkę 33 mld USD, czyli prawie 0,1 proc. światowego PKB.
Miasto Wuhan objęte kwarantanną
Prawie wszystkie zgony z powodu nowego koronawirusa odnotowano w prowincji Hubei w środkowych Chinach. Stolica tej prowincji, Wuhan, została objęta kwarantanną i praktycznie odcięta od świata, podobnie jak wiele innych miast w Hubei.
ZOBACZ: Starbucks zamknął połowę lokali. Z powodu koronawriusa
- Nie można nawet pojechać do innego miasta w prowincji. Na autostradach są kontrole. Na niektórych skrzyżowaniach ktoś usypał ziemię, żeby nie można było przejechać - powiedziała Yang Chunxu, mieszkanka Yichangu, jednego z zamkniętych miast.
Mieszkańcy Wuhanu praktycznie nie opuszczają swoich mieszkań, poza wychodzeniem do sklepu po produkty codziennego użytku i jedzenie - powiedział przebywający tam student prawa o nazwisku Li.
Tymczasem kolejne kraje ewakuują swoich obywateli z obszarów objętych kwarantanną. Na pokładach wysłanych przez rządy państw samolotów Wuhan opuściło już ponad 400 Japończyków, ponad 200 Amerykanów i prawie 100 Singapurczyków. Repatriację swoich obywateli planują również m.in. Polska, Francja, Niemczy, Wielka Brytania, Korea Płd. i Australia.
Czytaj więcej