"Strachy na lachy". Bielan o powiązaniu praworządności ze środkami unijnymi

Polska
"Strachy na lachy". Bielan o powiązaniu praworządności ze środkami unijnymi
Polsat News

- Bardzo mało prawdopodobne, żeby nie powiedzieć całkowicie nierealne - powiedział w "Graffiti" Adam Bielan, europoseł PiS, o możliwości powiązania przestrzegania praworządności ze środkami unijnymi, o czym wspominała we wtorek wiceszefowa KE Vera Jourova. - Strachy na lachy - podkreślił.

- Traktaty mówią wyraźnie, że można odebrać środki europejskie tylko państwu, które nie przestrzega parametrów makroekonomicznych narzuconych przez Komisję Europejską lub państwu, który źle wydaje te środki. Polska jest absolutnie w czołówce najlepszych krajów, jeśli chodzi o wydawanie tych środków - tłumaczył Bielan.

 

Dopytywany przez Piotra Witwickiego, czy jest pewien, że mechanizm ten nie zostanie zastosowany w przypadku Polski, europoseł odpowiedział: "jestem absolutnie przekonany. To by było absolutnie sprzeczne z traktatami unijnymi".

 

ZOBACZ: Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. praworządności w Polsce

 

- Źle się dzieje, że są polscy politycy, którzy na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego zgłaszają poprawki wzywające do odebrania nam środków. Tak zrobiła Sylwia Spurek, która została wybrana z list Wiosny Roberta Biedronia. Z troski o Polskę chce zabrać środki polskim rolnikom? Środki, które przeznaczamy na budowę dróg, autostrad, linii kolejowych? Źle się stało, że duża część opozycji zagłosowała za tą poprawką i całą rezolucją - podkreślił Bielan.

 

Zdaniem europosła PiS, "to jest straszak w tym sensie, że to nie wejdzie nigdy w życie, ale to pokazuje intencje polityków opozycji - im gorzej dla Polski, tym lepiej, bo dzięki temu może odzyskają poparcie społeczne". - To rzecz bez precedensu dotąd w historii - mówił Bielan.

 

"Przegląd praworządności"

 

We wtorek wizytę w Warszawie złożyła wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova, która spotkała się m.in. z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf oraz ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.

 

Po spotkaniu Grodzki powiedział dziennikarzom, że "jest coraz więcej sygnałów, że środki unijne będą przekazywane krajom członkowskim pod warunkiem przestrzegania praworządności".

 

ZOBACZ: Wiceszefowa Komisji Europejskiej w Warszawie. Rozmowy ws. praworządności

 

- Takie ryzyko pani przewodnicząca Jourova widzi, choć do decyzji budżetowych jest jeszcze daleko - powiedział marszałek Senatu.

 

- Pani komisarz mówiła, że zostanie powołane międzynarodowe ciało, po jednym przedstawicielu z każdego kraju, które będzie musiało dokonać przeglądu przestrzegania praworządności we wszystkich krajach członkowskich, i to ciało będzie na końcu musiało przygotować dokument, które będzie stanowił podstawę do dalszych decyzji budżetowych - mówił Grodzki.

 

"Trudno mieć zaufanie do marszałka Grodzkiego"

 

Pytany o projekt odebrania Senatowi pieniędzy na działalność polonijną, Bielan odpowiedział: "marszałek Tomasz Grodzki całą swoją aktywnością w ciągu ostatnich tygodni pokazał, że chce upartyjnić pracę Senatu". - Nominował na stanowiska urzędnicze posłów, którzy nie otrzymali mandatu społecznego - powiedział europoseł.

 

Jak dodał, "trudno, żeby w takiej sytuacji mieć zaufanie do marszałka, żeby środki z tego funduszu były wydawane bezstronnie". - Dotąd nigdy nie było zarzutów za rządów marszałka Stanisława Karczewskiego, że te środki są wykorzystywane na cele partyjne - podkreślił.

 

ZOBACZ: "Słuszna decyzja" vs. "potężny atak na Polskę". Politycy o rezolucji Rady Europy

 

Prawo i Sprawiedliwość przygotowało poprawkę do projektu budżetu na 2020 r., która zakłada przeniesienie ponad 100 mln zł środków przeznaczonych na Polonię z gestii Senatu m.in. do Kancelarii Premiera, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - poinformował poseł PiS Marcin Porzucek.

 

WIDEO: zobacz całą rozmowę z Adamem Bielanem

 

  

 

Nad Polonią pieczę od 1989 r. sprawuje Senat, jednak w 2012 r. pieniądze z budżetu na współpracę z Polakami za granicą przekazano Ministerstwu Spraw Zagranicznych. W 2016 r. środki wróciły do dyspozycji Senatu, ale były wydawane zgodnie z wynikami rozpisanego przez MSZ konkursu, na który przeznaczono ponad 60 mln zł. Od 2017 r. całą pulą środków na Polonię zarządza Senat.

 

W połowie grudnia powołany został pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za granicą, którym został poseł PiS, były wiceszef MSZ odpowiedzialny za Polonię, Jan Dziedziczak.

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

pgo/hlk/prz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie