Brexit. Co zmieni się dla Polaków?
- W piątek o północy nastąpi brexit, ale w sobotę nie obudzimy się w nowym świecie. W sklepach nadal będzie można kupić brytyjskie produkty, a na weekend wybrać się do Londynu bez paszportu - wskazuje ekspert Pracodawców RP Piotr Wołejko.
W jego opinii "Brexitoza" czeka nas dopiero od 2021 roku.
Brexit nastąpi o północy 31 stycznia. Proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE zaczął się wraz z przeprowadzonym 23 czerwca 2016 r. referendum, w którym za takim rozwiązaniem opowiedziało się prawie 52 proc. głosujących. Formalny wniosek o opuszczenie UE rząd brytyjski złożył 29 marca 2017 r.
Do Londynu wciąż bez paszportu
Jak podkreśla ekspert ds. społeczno-gospodarczych Pracodawców RP, dla polskich przedsiębiorców oraz konsumentów początek brexitu nie będzie wiązał się z zasadniczymi zmianami. Zdaniem Wołejko w sobotę nie "obudzimy się w zupełnie nowym świecie". W sklepach wciąż zakupimy brytyjskie produkty, a na weekend do Londynu wybierzemy się bez paszportu, wystarczy dowód osobisty.
- 1 lutego rozpocznie się okres przejściowy, który będzie obowiązywał do końca tego roku - w tym czasie polska gospodarka nie odczuje zmian - tłumaczy. Wyjaśnia, że Wielka Brytania będzie do tego momentu nadal uczestniczyć we wspólnym rynku i unii celnej, bo w tym okresie UE będzie traktować Zjednoczone Królestwo jako państwo członkowskie.
- W 2020 roku nadal będzie obowiązywał swobodny przepływ osób, za to rząd brytyjski nie będzie miał swoich przedstawicieli w instytucjach unijnych oraz nie będzie brał udziału w procesach decyzyjnych UE - dodaje ekspert Pracodawców RP. Wielka Brytania - jak podkreśla - będzie mogła zawierać nowe umowy handlowe, ale będą one mogły wejść w życie dopiero po zakończeniu okresu przejściowego.
ZOBACZ: Brexit Day. Co wydarzy się ostatniego dnia Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej?
11 miesięcy na wypracowanie nowych zasad
Ekspert zwraca uwagę, że do 1 stycznia 2021 roku Unia Europejska i Wielka Brytania będą mieć czas na wypracowanie nowych porozumień dotyczących wymiany handlowej.
- To szansa na zachowanie dotychczas istniejących łańcuchów dostaw oraz wszelkich innych relacji gospodarczych - inwestycji, czy sytuacji spółek działających poza ojczystymi granicami - wyjaśnia.
Jeżeli nie dojdzie do unijno-brytyjskiego porozumienia, zastrzega, obie strony będą prowadzić wzajemną wymianę handlową w oparciu o zasady WTO (Światowej Organizacji Handlu).
- W takim przypadku władze celne państw członkowskich UE będą stosować unijne przepisy dot. eksportu i importu towarów z Wielkiej Brytanii zgodnie z zasadami, które dotyczą obecnie krajów trzecich, czyli niebędących członkami Unii, z którymi ta nie zawarła umów handlowych - wyjaśnia Wołejko.
Prawdopodobne kontrole na granicy
Według Pracodawców RP niezależnie od wyników negocjacji handlowych, prawdopodobnie zostaną wprowadzone kontrole na granicy między UE a Zjednoczonym Królestwem. Przedsiębiorcy będą mieć m.in. obowiązek dopełnienia standardowych formalności celnych.
- Dla osób, które dotychczas tego nie robiły, oznacza to np. konieczność zarejestrowania się w usłudze Krajowej Administracji Skarbowej "e-Klient", składania zgłoszeń i deklaracji celnych oraz regulowania należności celnych i podatkowych (VAT i akcyza) - tłumaczy Wołejko.
Jego zdaniem rewolucji nie będzie też w odniesieniu do podatku dochodowego - mamy podpisaną z Wielką Brytanią umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, która przewiduje podobne regulacje jak te wynikające z dyrektyw UE.
- Choć brexit może w jakimś stopniu skomplikować wymianę handlową i dołożyć przedsiębiorcom obowiązków - głównie wynikających z obowiązków celnych - to trudno w tej chwili mówić o poważniejszych problemach, które paraliżowałyby działalność przedsiębiorstw - ocenia Wołejko.
ZOBACZ: Brexit. Polacy złożyli pół miliona wniosków o status osoby osiedlonej
Korzystnie dla przedsiębiorców?
Jeśli na koniec 2020 roku nie dojdzie do porozumienia Brukseli z Londynem, wówczas nastąpi tzw. twardy brexit - zaznacza Wołejko. W takim przypadku pojawią się pytania np. o podmioty będące w holdingu z kapitałem brytyjskim i polskim. Problemy będą dotyczyć m.in. podatku u źródła, wypłacanych odsetek, opłat licencyjnych, restrukturyzacji. Będzie to jednak z reguły problem dużych podmiotów, które z pewnością odpowiednio wcześniej przygotują się na taką sytuację.
- Należy się spodziewać, że kwestie gospodarcze, prawne i prawno-podatkowe zostaną w okresie przejściowym uregulowane w sposób korzystny dla przedsiębiorstw, gdyż jest to w interesie obu stron. Zwłaszcza, że Wielka Brytania jest ważnym partnerem gospodarczym Polski - przewiduje Piotr Wołejko.
Czytaj więcej