Słoń Ninio znów u dentysty. Na wizytę przylecieli profesorowie z RPA
To operacja o gigantycznej skali, bo pacjentem był ważący 5,5 tony słoń Ninio. Mieszkaniec poznańskiego zoo potrzebował kolejnego zabiegu, specjaliści musieli usunąć mu resztki ciosa pozostałe po sierpniowej operacji. Aby tego dokonać użyli m.in. wiertarek i dłut budowlanych. To już ósmy zabieg stomatologiczny słonia Ninio. Zakończył się sukcesem.
W operacji uczestniczyli profesorowie z Uniwersytetu Pretorii w RPA, specjalizujący się w leczeniu słoni i nosorożców. Mimo tak doświadczonej ekipy opiekunowie Ninio martwili się, czy wszystko się powiedzie.
ZOBACZ: Na ratunek koali. Kobieta zdjęła koszulę i ocaliła zwierzę przed ogniem [WIDEO]
- Operacja jest bardzo trudna m.in. ze względu na to, że sama narkoza jest ogromnym wyzwaniem - tak jak u ludzi - i może się ona skończyć nieszczęśliwie. Zawsze bierzemy pod uwagę takie prawdopodobieństwo – powiedziała Polsat News Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.
Zbyt długa narkoza mogłaby doprowadzić do zmiażdżenia organów wewnętrznych
Procedura usypiania słonia do zabiegu nie jest wcale prosta, słań wprawdzie po prostu zasypia, ale... - Kładzie się i pojawia się pytanie, czy ułoży się tak, aby lekarze mogli go operować - tłumaczy Małgorzata Chodyła, rzeczniczka ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Dodaje, że np. w sierpniu, podczas usuwania drugiego ciosu, potrzebny był dźwig, aby przewrócić Ninio na drugą stronę.
Podczas sierpniowej operacji, która trwała ponad 5 godzin, nie udało się usunąć wszystkich pozostałości uzębienia, a słoń nie mógł dłużej leżeć w uśpieniu. - Zmiażdżyłyby się jego organy wewnętrzne - mówi Chodyła.
Ninio po zabiegu. Wraca mu świadomość
20-letni Ninio od zawsze miał problem z ciosami. Poniedziałkowa operacja był już dla niego ósmą stomatologiczną interwencją specjalistów. Trwała pięć godzin i zakończyła się sukcesem. - Lekarze powiedzieli, że tak głębokich i rozrośniętych korzeni ciosów jeszcze nigdy nie widzieli. Ale wszystko udało się wyczyścić, a pacjent się wybudza - rzeczniczka poznańskiego zoo.
Lekarze postanowili uśpić słonia innym niż w sierpniu środkiem znieczulającym. - Wraca mu świadomość, ale wstać musi sam. Proces wybudzania trwa dłużej, natomiast lek ma lepsze działanie przeciwbólowe - powiedziała rzeczniczka.
WIDEO: - Rzeczniczka poznańskiego zoo opowiada o szczegółach zabiegu
W sierpniu kawałek ciosa został spalony w trakcie specjalnej uroczystości. W ten sposób poznański ogród zoologiczny chciał zwrócić uwagę na problem kłusownictwa i zabijania słoni w celu zdobycia kości słoniowej.
Czytaj więcej