Ciężarówka zmiażdżyła Polaka w sortowni paczek w Niemczech
W sortowani paczek w Wustermark w Brandenburgii doszło do tragicznego wypadku podczas załadunku ciężarówki. Kierowca auta, podjeżdżając tyłem pod ramę załadowczą, nie zauważył jednego z pracowników. Ofiarą jest 40-letni Polak. Do wydobycia jego ciała spod ciężarówki potrzebna była pomoc straży pożarnej.
Umiejscowiona w niewielkim miasteczku Wustermark w Brandenburgii centrala DHL jest dużym punktem sortowania przesyłek. W czwartek w nocy miała zostać załadowana jedna z wielu ciężarówek, które odjeżdżają z sortowni w ciągu dnia.
"Uwięziony między tak zwanym mostem a rampą"
50-letni kierowca podjeżdżał tyłem do rampy załadowczej, ale nie zauważył, że pomiędzy autem a rampą znajduje się jeden z pracowników i zmiażdżył go. Innym pracownikom nie udało się uwolnić 40-letniego Polaka. Musieli wezwać straż pożarną.
ZOBACZ: 39-latek naprawiał ciężarówkę, przygniotła go kabina
- Mężczyzna został uwięziony między tak zwanym mostem a rampą - wyjaśnił szef miejscowej straży pożarnej Jürgen Scholz w rozmowie z portalem Logistik-watchblog.de.
Po uwolnieniu mężczyzny z pułapki podjęto próbę jego reanimacji, ale obrażenia jakich doznał były zbyt poważne i życia Polaka nie udało się już uratować.
Kierowca ciężarówki jest w szoku
Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, jak doszło do tragicznego wypadku. Niewykluczone, że kierowca nie dostrzegł pracownika stojącego przed rampą, gdyż ten znalazł się w tzw. martwym polu.
50-letni kierowca ciężarówki po wypadku był w szoku i trafił do szpitala. Postawiono mu zarzut nieumyślnego zabójstwa.
ZOBACZ: Dolnośląskie: zbiornik z wodą przygniótł dziecko. 10-latek zmarł
Po akcji strażaków w Wustermark, sortownia wznowiła pracę. - Towar musi zostać dostarczony - powiedział David Stöppler, rzecznik prasowy w DHL. Podkreślał, że firmie "jest bardzo przykro z powodu tragicznego wypadku".