Polscy studenci na obserwacji w szpitalu. Wrócili z Wuhan

Polska
Polscy studenci na obserwacji w szpitalu. Wrócili z Wuhan
PAP/EPA/XIONG QI / XINHUA
Jeden z pacjentów w szpitalu w Wuhan. To w tym chińskim mieście pojawił się koronawirus

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował w nocy z soboty na niedzielę, że grupa studentów, którzy przez Dubaj przylecieli do Warszawy z Chin została skierowana na obserwację w szpitalu specjalistycznym. Jest to związane z rozprzestrzenianiem się wirusa 2019-nCoV. Prawdopodobnie dwójka z nich w niedzielę wyjdzie do domu.

Jak przekazał GIS, w sobotę do Polski powróciła grupa studentów, którzy wcześniej byli w chińskim mieście Wuhan. Studenci do kraju wracali przez Pekin i dalej lotem z Dubaju, gdzie byli badani przez lokalne służby medyczne przed wejściem na pokład samolotu.

 

Kolejne badania, zgodnie z przyjętymi procedurami, odbyły się już na lotnisku Chopina w Warszawie. Profilaktycznie cała grupa została skierowana na obserwację w szpitalu specjalistycznym.

 

Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas zapewnił w niedzielę w Radiu Zet o prawdopodobnym powrocie do domu dwóch z trzech osób. 

 

- Byli poddani obserwacji i czują się dobrze. Jednego studenta będziemy jeszcze obserwować. Mamy też stały kontakt z siedmioma uczniami pozostającymi w Wuhan - dodał.

 

ZOBACZ: Koronawirus z Wuhan jest coraz silniejszy. Eksperci o "ryzyku mutacji"

 

"Musimy dmuchać na zimne"

 

Zaznaczył, że jest to działanie ostrożnościowe. - Musimy dmuchać na zimne. Takie są procedury. Jesteśmy przekonani, że nic złego się nie wydarzy. Chłopcy nie przywieźli nam koronawirusa - powiedział.

 

Pinkas wyjaśnił, że do Polski przyleciało trzech studentów, a wcześniej czterech. Siedmiu natomiast pozostaje jeszcze w Wuhan. Grupa była na wymianie studenckiej. Główny Inspektor Sanitarny dodał też, że z tymi, którzy zostali, służby dyplomatyczne mają stały kontakt. - Będziemy próbowali, by znaleźli się oczywiście w Polsce - powiedział.

 

Wirus niegroźny dla dwudziestolatków?

 

Studentom wykonano konieczne badania - m.in. zdjęcie RTG klatki piersiowej. Na bieżąco też mają mierzoną temperaturę. Główny Inspektor Sanitarny przypomniał, że okres inkubacji wirusa to kilka dni i w przypadku wystąpienia choroby związanej z koronawirusem leczy się ją wyłącznie objawowo. - Nie mamy skutecznych środków przeciwwirusowych, nie ma też szczepionki - podkreślił Pinkas.

 

Jak uspokoił, w przypadku dwudziestokilkuletnich osób choroba nie powinna być groźna. Niebezpieczna natomiast bywa dla osób z deficytami zdrowotnymi, starszymi, z chorobami przewlekłymi.

 

 

ZOBACZ: Studenci przylecieli z Wuhan do Polski. Zareagowało Lotnisko Chopina

 

Monitoring na granicy

 

Jak przekazał rzecznik prasowy GIS Jan Bondar, Inspektorat w porozumieniu z innymi służbami, w tym strażą graniczną i służbami lotniskowymi prowadzi monitoring osób przekraczających granicę Polski.

 

- Zgodnie z przyjętymi procedurami wszyscy przylatujący do Polski z Chin i innych krajów Azji, poddawani są bieżącej weryfikacji pod kątem stanu zdrowia i wypełniają dokumenty pozwalające na ich lokalizację w ciągu najbliższych 2 tygodni - dodał Bondar.

 

ZOBACZ: USA chce ewakuować obywateli i dyplomatów z Wuhan. Chińska agencja turystyczna zawiesza wycieczki

 

WIDEO: Reporter Polsat News o polskich studentach powracających z Chin

 

 

ZOBACZ: Sztab kryzysowy w polskiej ambasadzie. MSZ odradza podróży do prowincji Hubei

 

Zalecenia GIS

 

W sobotę Główny Inspektor Sanitarny opublikował komunikat, w którym, z powodu możliwości zarażenia koronawirusem, nie zaleca podróżowania do Azji Południowo-Wschodniej.

 

"Potwierdzono transmisję wirusa z człowieka na człowieka, ale potrzebnych jest więcej informacji, aby móc w pełni ocenić zakres tego rodzaju transmisji" - napisał GIS.

 

Wydał również zalecenia dla osób podróżujących po Chinach.

  • unikanie miejsc publicznych, zatłoczonych,
  • bezwzględne unikanie bliskiego kontaktu z osobami chorymi, w szczególności z objawami ze strony układu oddechowego,
  • unikanie odwiedzania rynków/targów lub innych miejsc, w których znajdują się żywe lub martwe zwierzęta i ptaki,
  • unikanie kontaktu ze zwierzętami, ich wydalinami lub odchodami,
  • ścisłe przestrzeganie zasad higieny rąk - ręce myć często wodą z mydłem lub dezynfekować środkiem na bazie alkoholu,
  • przestrzeganie zasad higieny żywności - jeść tylko w pewnych miejscach, pić wodę konfekcjonowaną.

Główny Inspektorat Sanitarny podkreślił, że na bieżąco monitoruje sytuację epidemiologiczną.

 

ZOBACZ: Koronawirus z Chin. GIS nie zaleca podróży do Azji Południowo-Wschodniej

 

Zakaz handlu zwierzętami

 

W niedzielę, chińskie władze zakazały w całym kraju sprzedaży dzikich zwierząt na targach, w supermarketach, restauracjach i platformach handlu elektronicznego.

 

Do tej pory oficjalnie potwierdzono 56 śmiertelnych ofiar nowego koronawirusa.

 

Wirus wykryto także w Tajlandii ( 4 chorych) , Wietnamie (2), Singapurze (3), Japonii (3), Korei Południowej (2), Tajwanie (1), Nepalu (1), Malezji (3), Australii (2) , Francji(2) i Kanadzie (1).

ac/ PAP, polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie