Lewica zapowiada wotum nieufności wobec jednego z członków rządu

Polska
Lewica zapowiada wotum nieufności wobec jednego z członków rządu
PAP/Rafał Guz
Krzysztof Gawkowski, Włodzimierz Czarzasty i Anna Maria Żukowska

Politycy Lewicy zapowiedzieli w niedzielę, że w najbliższym tygodniu złożą wniosek o wotum nieufności dla Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA i ministra koordynatora służb specjalnych, a w latach 2006-2009 szefa CBA. To reakcja na oskarżenia byłego agenta Biura Tomasza Kaczmarka. Natomiast Borys Budka (PO) zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, by zawiesił Kamińskiego w szefowaniu resortem.

Były agent CBA Tomasz Kaczmarek w reportażu "Superwizjera" wyemitowanym w sobotę przez TVN24 oskarżył szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych, b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego oraz b. wiceszefa CBA Macieja Wąsika o wywieranie na niego nacisków podczas operacji dotyczącej rzekomej willi Kwaśniewskich.

 

Do sprawy nawiązali na niedzielnym briefingu politycy Lewicy: szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski i przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.

 

- Wczoraj dowiedzieliśmy się jak działa państwo PiS, które chce nie tylko rządzić, ale i sądzić niewinnych i wsadzać ich do więzienia. Służby specjalne, które były w latach 2005-2007 i są od roku 2015 w rękach PiS, nie prowadzą polityki szukania i odkrywania prawdy, ale szukania haków na przeciwników politycznych. Nie ma na to zgody, żeby koordynatorem służb specjalnych i szefem MSWiA był człowiek, który mógł być szefem tej zorganizowanej szajki, która chciała wsadzać niewinnych ludzi do więzienia - powiedział Gawkowski.

 

ZOBACZ: Winnicki: Kamiński powinien podać się do dymisji za aferę Banasia

 

"Nie pozostajemy bierni"

 

Dlatego - mówił - parlamentarny klub Lewicy zgłosi w najbliższym tygodniu wniosek o wotum nieufności dla ministra Mariusza Kamińskiego.

 

- Nie pozostaniemy też bierni w sytuacji, gdy okazuje się, że mogli dzisiaj szefowie służb, polscy parlamentarzyści, łamać prawo - oświadczył szef klubu Lewicy.

 

Gawkowski zapowiedział, że w związku z tym klub Lewicy zawiadomi także prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kamińskiego, Wąsika i Kaczmarka.

 

- Z wczorajszych wypowiedzi można domniemywać - to sprawdzi prokuratura - że działali oni jako zorganizowana grupa, w tym przypadku przestępcza. Bo jeśli dochodziło do fałszowania notatek, jeżeli działo się to na polecenie szefów, to oznacza, że wspólnie i w porozumieniu łamali prawo - oświadczył.

 

ZOBACZ: "Agent Tomek": w Sejmie są przestępcy

 

"Radziłbym iść do prezydenta po ułaskawienie"

 

Dziennikarze pytali Czarzastego, czy wierzy w działania prokuratury pod rządami PiS.

 

- Trzeba w coś wierzyć; wcześniej czy później to świństwo się zakończy. Ludzie zobaczą po prostu, jak są przygotowywane haki na uczciwych ludzi  - odpowiedział polityk.

 

- Tak nawiasem - panie Wąsik, panie Kamiński i wszyscy ci panowie, którzy brali lub nie brali - to się okaże - w tym udział, ja bym radził iść do pana prezydenta Dudy i wziąć ułaskawienie, bo jak przyjdzie kiedyś przyzwoity prezydent, to wam tego ułaskawienia nie da. A jak weźmiecie to ułaskawienie w styczniu, to będziecie mogli jeszcze robić te świństwa przez kilka miesięcy albo nawet parę lat, bo będziecie mieć kwit o niewinności w kieszeni - dodał Czarzasty.

 

"Duda w tej sprawie nie jest przyzwoity"

 

Jak przekonywał, ta sytuacja się kiedyś skończy i "zejdzie na poziom normalnych ludzi".

 

- Wszystkie Pegasusy, podsłuchiwania ludzi, zastraszania ludzi, sędziów, wszystkie nominacje dla ludzi, którzy są bez twarzy i bez honoru - mówię o pani Pawłowicz, panu Piotrowiczu w TK - kiedyś to świństwo się skończy. A my po to jesteśmy trzecią siłą w Polsce, by dzień i noc o tym mówić. Nieuczciwość zawsze wraca - oświadczył.

 

Pytany, jak w tej sytuacji powinien zachować się prezydent Andrzej Duda, Czarzasty odparł, że "powinien zachować się przyzwoicie, ale tak się nie zachowa, bo w tej sprawie nie jest przyzwoity".

 

ZOBACZ: Andrzej Duda zabrał głos ws. wniosku marszałek Witek do TK

 

"Przyjdzie czas, zostanie to rozliczone"

 

Czarzasty przekonywał, że z "urzędnikami jest tak: robią co chcą, bo wydaje im się, że są niezmienialni, nieodwoływalni i niekrytykowalni, bo PiS ich wzywa, bo członkowie PiS mówią: można być naprawdę niemoralnym, a będziesz awansowany, możesz dostać podwyżkę".

 

- Ale ja mówię wszystkich nieuczciwym urzędnikom i prokuratorom: "przyjdzie czas, zostanie to rozliczone" - zaznaczył Czarzasty.

 

Podkreślił, że wie, w jakiej sytuacji Kaczmarek "wykazuje skruchę" i dlatego Lewica uwzględnia go we wniosku do prokuratury.

 

- Przecież my nie jesteśmy chłopcami wczoraj urodzonymi, dlatego nie mówimy: "fajny pan Kaczmarek i zły PiS", tylko mówimy: "wszyscy jesteście z tego samego źródła" - wskazał.

 

Budka: premier powinien zawiesić Kamińskiego

Do słów Kaczmarka nawiązał też Borys Budka, który nieoficjalnie został wczoraj przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. 

 

- Mariusz Kamiński został skazany nieprawomocnym wyrokiem za nadużycie swoich uprawnień. Prezydent Andrzej Duda ułaskawił swojego partyjnego kolegę (w 2015 r. - red.) i nie pozwolił, by ta sprawa została zweryfikowana przez sąd wyższej instancji - mówił. 

 

WIDEO: Budka o sytuacji wokół Kamińskiego i Kaczmarka

 

  

 

Zdaniem Budki, dzięki tej decyzji Kamiński "może sprawować tak wysokie stanowisko w strukturze państwa".

 

- Oczekuję od premiera Morawieckiego, że niezwłocznie zawiesi Kamińskiego (w pełnieniu obowiązków ministra - red.) i przekaże tę sprawę do prokuratury i publicznie wyjaśni stawiane zarzuty. Nie może być tak, że od osoby, która odpowiada za bezpieczeństwo Polaków, nie wymaga się nieskazitelnego charakteru - stwierdził.

 

Budka przypomniał, że Koalicja Obywatelska zebrała pod wnioskiem o wotum nieufności. - Zrobiliśmy to wcześniej, gdy służby zawiodły ws. Mariana Banasia - wyjaśnił. 

 

Willa Kwaśniewskich

 

W reportażu "Superwizjera" przedstawiono wypowiedzi Kaczmarka (znanego jako "agent Tomek"), które miały pochodzić z konfrontacji z jednym ze świadków z połowy grudnia 2019 r. w siedzibie CBA. W wypowiedziach tych Kaczmarek mówi m.in. o tym, że dowody zebrane w operacji dotyczącej willi w Kazimierzu Dolnym, która miała rzekomo należeć do byłej pary prezydenckiej Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, są wynikiem "rozkazów i poleceń od Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika".

 

- Miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych - mówił były agent CBA.

 

ZOBACZ: "Agent Tomek" zrezygnował z funkcji prezesa stowarzyszenia. "Zacietrzewienie polityczne"

 

"Nagle przypomniał sobie o »naciskach« Kamińskiego i Wąsika"

 

Oskarżenia Kaczmarka skomentował na Twitterze w sobotę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

 

- "Agent Tomek" przez lata publicznie tłumaczył, że wie do kogo należała "willa Kwaśniewskich", brylował w mediach opowiadając o szczegółach akcji. Jak usłyszał zarzuty dotyczące oszustw finansowych, nagle przypomniał sobie o "naciskach" M. Kamińskiego i Macieja Wąsika - napisał.

ac/wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie