Decyzja premiera w sprawie uchwały Sądu Najwyższego
- Uchwała SN, to niebywały akt, który może doprowadzić do destabilizacji porządku prawnego - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej. Szef rządu skierował do TK wniosek o zbadanie z konstytucją przepisów prawa, które zostały zastosowane do wydania czwartkowej uchwały SN.
- O tym, czy istnieje spór kompetencyjny, a pani marszałek (Sejmu) we właściwy sposób skierowała do TK pytanie w kontekście tego sporu, rozstrzygnąć tego typu spór kompetencyjny jest władny wyłącznie TK, do tego przecież został w konstytucji powołany. To pierwszy obszar, w którym widać, że ta uchwała wymaga weryfikacji - powiedział Morawiecki.
"Chcą się postawić ponad konstytucją"
- Jeśli dopytujecie mnie państwo o moją opinię w przeszłości powoływanych sędziów, to mogę powiedzieć tak: jako aktywny, bardzo młody działacz podziemnych struktur opozycyjnych opozycji demokratycznej przez 25 lat, 30 lat wolnej Polski, byłem i jestem oburzony, że jest wielu sędziów stanu wojennego, sędziów mianowanych przez Radę Państwa PRL, którzy jeszcze cały czas mogą orzekać, ale to nie jest moja prerogatywa, żeby rozstrzygać o tym, czy ich wyroki, które wydają, są zgodne z prawem, czy nie - mówił.
ZOBACZ: "KRS nie przestanie powoływać sędziów". Przewodniczący Rady po wyroku Izby Pracy
Morawiecki podkreślił, że "przyjmuje, według porządku konstytucyjnego państwa polskiego, że są one zgodnie z prawem, ponieważ przyjmuje, że taka jest polska konstytucja". - Sędziowie Sądu Najwyższego wczorajszą uchwałą chcą się postawić ponad konstytucją. To jest absolutnie niedopuszczalne i dlatego składam wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zweryfikowanie tego - dodał.
Wniosek KE do TSUE
Zapytany o decyzję Sądu Najwyższego i wniosek KE do TSUE, odpowiedział: "Niektórzy sędziowie Sądu Najwyższego zachowali się tak, jakby przed otrzymaniem pozwolenia i informacji, że mogą w jakiejś sprawie rozstrzygać, już w przeświadczeniu, że i tak otrzymają zgodę na to, podjęli pewną uchwałę. Moim zdaniem jest to warunkowość, która jest niewłaściwa" - ocenił.
Dodał, że jedynym organem, który jest w stanie to rozstrzygnąć, jest Trybunał Konstytucyjny.
Podkreślił, że także w innych krajach, jak Niemcy, Włochy, Francja trybunał konstytucyjny rozstrzyga o sporach kompetencyjnych, "o najważniejszych sprawach związanych z porządkiem konstytucyjnym danego państwa". - Tak jest również w Polsce. Każde poważne państwo musi postępować w taki sposób, żeby utrzymać stabilność systemu prawnego, uniknąć chaosu i anarchii - stwierdził.
Zapytanie do TK
Jego zdaniem czwartkowa uchwała SN zmierza właśnie w stronę chaosu. Jak zaznaczył, sędziowie powołani przez KRS w nowym składzie wydali kilkadziesiąt tysięcy wyroków. - Wyobraźmy sobie teraz wzruszanie takich wyroków. Jest to rzecz niedopuszczalna, grożąca destabilizacją całego ustroju politycznego, prawnego państwa polskiego - powiedział.
Premier podkreślił, że po uchwale trzech Izb SN i wniosku marszałek Sejmu do TK - choć jemu kwestia kompetencji parlamentu i prezydenta w kwestii stanowienia prawa i wyboru sędziów wydaje się jasno określona w konstytucji - to uważa, że Trybunał jest właściwą instytucją, by tą kwestią się zająć.
ZOBACZ: Grzywna dla szefowej Kancelarii Sejmu. Kara za nieujawnienie list poparcia do KRS
- Dlatego składam wniosek do TK, który ma na celu uniknięcie jakichkolwiek wątpliwości i zlikwidowanie tej sytuacji, w którą niestety możemy zostać niejako wbudowani - sytuacji chaosu prawnego, bałaganu prawnego w sytuacji, która jest bardzo niebezpieczna dla porządku prawnego i ustroju Rzeczypospolitej - powiedział premier.
- Jako prezes Rady Ministrów (...) oczywiście w granicach moich kompetencji, moich prerogatyw, posługuję się możliwością, kompetencją, która mi przysługuje, i kieruję do TK zapytanie z prośbą o rozpatrzenie tego w trybie możliwie pilnym, ponieważ sprawa jest niezwykłej wagi. Ja nie chcę w przeciwieństwie do SN przypisywać sobie wiedzy do tego, jaka jest interpretacja przepisów konstytucji - dodał Mateusz Morawiecki.
"Chaos na niespotykaną do tej pory skalę"
Wcześniej, podczas konferencji prasowej w KPRM rzecznik rządu poinformował, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował o skierowaniu do TK wniosku o zbadanie z konstytucją przepisów prawa, które zostały zastosowane do wydania czwartkowej uchwały SN.
- Premier zwróci się o to, by Trybunał rozpatrzył tę sprawę w pełnym składzie i trybie przyśpieszonym - najszybszym, jaki jest możliwy - podkreślił Piotr Müller informując o wniosku premiera do TK.
- Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do tego, aby tworzyć treść obowiązujących w Polsce przepisów prawa - to kompetencja zastrzeżona dla Sejmu i Senatu oraz dla organów wykonawczych, jeżeli oczywiście otrzymają stosowne upoważnienie w ustawie. Ponadto Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do uchylania obowiązujących w Polsce przepisów ustaw - ta kompetencja jest zastrzeżona dla Trybunału Konstytucyjnego - przekonywał Müller.
ZOBACZ: Ziobro: Sąd Najwyższy procedował z rażącym naruszeniem prawa
Podkreślił ponadto, że SN nie ma także "kompetencji do tego, aby ustalać, kto jest, a kto nie jest sędzią w Polsce". - Ta kompetencja jest zastrzeżona dla prerogatywy prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i również jest uregulowana w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej - dodał.
Jak mówił rzecznik rządu, uchwała trzech Izb wprowadza "ogromny chaos na niespotykaną do tej pory skalę". "W związku z tym pan premier uznał za stosowne, aby to Trybunał Konstytucyjny ostatecznie rozstrzygnął jakiekolwiek wątpliwości prawne, które pojawiły się w związku z wczorajszą uchwałą" - powiedział rzecznik rządu.
Powinni orzekać?
Rzecznik rządu pytany, czy sędziowie powołani przez nową KRS powinni przystępować do orzekania, czy się od tego uchylić, odparł, że "Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do tego, aby decydować o tym, czy ktoś jest sędzią, czy nie". - Prerogatywy w tym zakresie ma prezydent, powołując konkretnego sędziego do sprawowania urzędu - podkreślił Müller.
- W naszym przekonaniu i ten wniosek (premiera do TK) będzie zawierał taką tezę, że ci sędziowie cały czas są sędziami Rzeczypospolitej, ponieważ zostali powołani zgodnie z prawem i powinni orzekać - podkreślił rzecznik rządu.
Uchwała SN
Sąd Najwyższy zdecydował w czwartek, że sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym składzie nie mogą orzekać. Postanowił też, że nie mogą oni zasiadać w obsadach sądów.
Stwierdził przy tym, że jego uchwała nie będzie obowiązywać wobec orzeczeń wydanych przed dniem jej podjęcia (czyli do czwartku). W niejawnym posiedzeniu trzech izb SN (Cywilnej, Karnej i Pracy) uczestniczyło ponad 60 sędziów.
ZOBACZ: Wiceminister Janusz Kowalski: mam w nosie tych 60 profesorów, bo ja jestem za Polakami
Nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu znajduje się osoba wyłoniona na sędziego przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym składzie - wynika z czwartkowej uchwały Izb Karnej, Cywilnej i Pracy Sądu Najwyższego. Trzy izby Sądu Najwyższego zdecydowały, że ich uchwała "nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia", natomiast w przypadku Izby Dyscyplinarnej SN "ma zastosowanie do orzeczeń bez względu na datę ich wydania".
Czytaj więcej