"Wesele, a nie uroczystość uczczenia ofiar Holokaustu". Hofman o obchodach w Jerozolimie
- Bardzo przykre i szokujące jest to, że 75 lat po tych wydarzeniach, gdy żyją jeszcze świadkowie tamtych czasów, musimy udowadniać, że Polska nie jest wielbłądem, że Polska nie miała z tym nic wspólnego - powiedział w Polsat News przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman, komentując obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.
W Yad Vashem w Jerozolimie odbyło się w środę Światowe Forum Holokaustu organizowane w ramach obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Na Forum nie pojawił się prezydent Andrzej Duda. Polski prezydent zrezygnował z przyjazdu, bo nie przewidziano dla niego wystąpienia. Przemówienie wygłosił natomiast Władimir Putin, który w ostatnim czasie oskarżał Polskę o udział w Holokauście i rozpętanie II wojny światowej.
Przed uroczystościami m.in. premier Mateusz Morawiecki ostrzegał, że w Jerozolimie może dojść do próby fałszowania historii.
ZOBACZ: "Nowa interpretacja Armii Czerwonej i nowy obraz Rosji". Komentarze do wystąpienia Putina
Według reżysera, dziennikarza i działacza społeczności żydowskiej w Polsce Artura Hofmana, tego typu oczekiwania były "bardzo niestosowne". - Oczekiwaliśmy tego, jakby to był mecz piłkarski, jak komentatorzy meczu, że coś się wydarzy - powiedział Hofman.
"Najważniejsza jest pamięć"
Podkreślił, że mamy do czynienia "z wielkim nieszczęściem ludzkości". - To jest poważna rocznica, a nasze emocje skierowane są na to, kto co powie i jak się zachowa 75 lat po wydarzeniu, które było bardzo okrutne i traumatyczne dla Żydów i dla świata - powiedział Hofman w Polsat News.
Według niego najbardziej istotna jest pamięć o tych wydarzeniach. - Wydaje się, że rozmawiamy o tym tylko, gdy przychodzi kolejna rocznica, kiedy są tego typu uroczystości. Natomiast na co dzień w Europie zapominamy o tym - dodał.
- Problemem dzisiejszych czasów jest to, że młodzi ludzie w całej Europie zdobywają wiedzę z internetu, a nie ze szkół. Nam jest bardzo trudno przebić się z naszą historią, bo nie zawsze dbamy o to, żeby to było dobrze przedstawiane - przekazał.
"Po ustawie IPN sytuacja się zmieniła"
W rozmowie został poruszony również wątek relacji Polski i Izraela. Według Hofmana w ostatnim czasie zaszły w nich duże zmiany.
- Do czasu ustawy o IPN wydawało się, że wszystko zmierza w świetnym kierunku. Było wiadomo, że Polska jest tym krajem unijnym wspierającym Izrael. Mówiło, się, że Polska ma w Europie najlepsze stosunki z Izraelem. Po ustawie o IPN sytuacja się zmieniła - zaznaczył.
Zwrócił także uwagę, że Polska "ma się czym niepokoić" w kontekście prób fałszowania historii przez Rosjan. - Kiedyś Stalin był wielkim językoznawcą, dzisiaj Putin jest wielkim historykiem - stwierdził.
"Izrael nie upomni się głośno o Polskę"
Zapytany o to, dlaczego Izrael nie zareagował na fałszowanie historii przez Rosję w ostatnich dniach, zwrócił uwagę na interesy łączące oba kraje.
ZOBACZ: Światowe Forum Holokaustu. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos
- Interesem Izraela jest nawiązanie bliskiej i dobrej współpracy z Rosją, bo Rosja może stać się w przyszłości dla Izraela gwarantem bezpieczeństwa w regionie - wytłumaczył.
- Trzeba ocenić, ile można zyskać, a ile stracić na poparciu Polski. Nic więc dziwnego, że czasami Izrael nie upomni się głośno o Polskę i przymknie oko na tezy stawiane przez Rosjan - dodał.
"Spotkanie dawno niewidzianych przyjaciół"
Hofman zwrócił również uwagę na atmosferę spotkania i serdeczne przywitanie prezydent Rosji Władimira Putina i premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
- Z lekkim zażenowaniem patrzyłem na tę sytuację, która poprzedzała wystąpienia na Forum. Wyglądało to, jakby się szykowało jakieś wesele, a nie uroczystość z okazji uczczenia ofiar Holokaustu - przekazał.
- Język ciała, który tam się pojawił, świadczył o jakimś radosnym spotkaniu dawno niewidzianych przyjaciół - dodał.
Czytaj więcej