Spór o sądy: Gersdorf pisze do prezes TK. Przyłębska odpowiada
Małgorzata Gersdorf w piśmie przesłanym do prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej wskazała, że "nie istnieje spór kompetencyjny między Sejmem i prezydentem a Sądem Najwyższym". W odpowiedzi Przyłębska "zaznaczyła", że rozstrzygnięcie, czy dochodzi do sporu kompetencyjnego "leży wyłącznie w kompetencji TK".
W Sądzie Najwyższym w czwartek trwa posiedzenie trzech Izb tego sądu - Cywilnej, Karnej i Pracy. Chodzi o udział w składach sędziowskich osób wyłonionych przez KRS w nowym składzie i status takich sędziów. TK we wtorek przekazywał, że posiedzenie w SN uległo zawieszeniu.
ZOBACZ: Posiedzenie trzech Izb SN. Chodzi o sędziów wyłonionych przez aktualną KRS
Małgorzata Gersdorf w czwartkowym piśmie przesłanym do prezes TK Julii Przyłębskiej wskazała, że "nie istnieje spór kompetencyjny między Sejmem i prezydentem a Sądem Najwyższym".
Gersdorf zastrzegła jednocześnie, że gdyby "postępowania objęte wnioskiem Marszałka Sejmu toczyły się w SN, to składy orzekające zastosują przepisy prawa obowiązującego w tym przedmiocie".
"Zarówno prezes TK, jak i I prezes SN nie są uprawnieni do rozstrzygania, czy istnieje spór kompetencyjny; rozstrzygnięcie takie leży w wyłącznej kompetencji TK" - brzmi odpowiedź Przyłębskiej na pismo I prezes SN. Jednocześnie zaznaczyła, że pismo Gersdorf "jest bezprzedmiotowe", a zawieszenie Izb następuje "z mocy prawa".
ZOBACZ: Fogiel: mam wrażenie, że praca trzech Izb SN będzie tylko spotkaniem
"Sprawa sporu zawisła w TK"
- Sprawa sporu kompetencyjnego między Sejmem i prezydentem a SN zawisła w TK. Skutkiem jest zawieszenie z mocy prawa postępowań związanych z przedmiotem tego sporu, nie powinno być więc dalszego procedowania w SN w tym zakresie - stwierdził wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha.
- Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości na gruncie Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, że jeżeli toczy się postępowanie w zakresie sporu kompetencyjnego, a wiemy, że takie postępowanie się toczy, to skutkiem, który następuje z mocy prawa, jest zawieszenie postępowań, które związane są z przedmiotem tego sporu i organami zaangażowanymi w ten spór - powiedział dziennikarzom w czwartek w Sejmie.
Mucha ocenił, że przedmiotem tego sporu, wskazanego według niego trafnie przez marszałek Elżbietę Witek, jest kwestia przedstawiona przez I prezes SN do rozstrzygnięcia połączonym trzem izbom Sądu Najwyższego.
"Nie powinno się toczyć żadne postępowanie"
Stąd - podkreślił - w jego najgłębszym przekonaniu, zgodnie ze stanowiskiem, które wczoraj zostało opublikowane w komunikacie Trybunału Konstytucyjnego i na co zwracał w środę uwagę także prezydenta Andrzej Duda "nie powinno się toczyć żadne postępowanie".
- Czyli nie powinno być tutaj dalszego procedowania ze strony Sądu Najwyższego w zakresie jakichkolwiek formalnych merytorycznych czynności. Bo ten skutek zawieszenia postępowania, to jest skutek ex lege - z mocy prawa - powiedział prezydencki minister. Stwierdził też, że przepisy w kwestii sporu kompetencyjnego są jednoznaczne, a organem kompetentnym by go rozpoznać jest Trybunał Konstytucyjny.
- I mamy także bardzo klarowną sytuację przepisu art. 86 właściwej ustawy (o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym - red.), który wprost stanowi o tym zawieszeniu postępowania - podkreślił.
Zaznaczył przy tym, że "absolutnie przedmiotem tego sporu nie są tego rodzaju aktywności Sejmu, czy prezydenta, które by powodowały jakiekolwiek zawieszenie wobec tych organów". - Trzeba się wczytać w ten wniosek - dodał.
ZOBACZ: Witek złożyła do TK wniosek o rozstrzygnięcie sporów między Sejmem i prezydentem a SN
Wniosek marszałek Witek "bardzo merytoryczny"
Według niego wniosek marszałek Sejmu do TK jest sformułowany w sposób "bardzo merytoryczny", z bardzo precyzyjnym opisem kompetencji Sejmu i kompetencji prezydenta RP. Mucha podkreślił, że w konstytucji jasno określono, iż powoływanie sędziów, to jest "zakres wyłącznej prerogatywy prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, która nie podlega żadnej kontroli sądowej".
Mówił także, że w świetle orzeczenia TSUE z listopada ub.r. nie widzi "żadnych podstaw prawnych do tego, żeby podejmować takie pytanie, czy takie zagadnienia abstrakcyjne, jak to, które stało się przedmiotem wystąpienia I prezes SN do składu trzech izb".
Zdaniem Muchy, wniosek marszałek Sejmu do TK "powodowany był troską o sprawy publiczne" i jest "głęboko uzasadniony merytorycznie".
- A od wczoraj mamy sprawę zawisłą przed Trybunałem Konstytucyjnym, więc nie widzę żadnego tutaj pola do jakiejkolwiek aktywności Sądu Najwyższego w tym wymiarze - powiedział prezydencki minister.
Posiedzenie zawieszone nadal się odbywa
Pierwsza prezes Gersdorf skierowała pytanie do trzech Izb Sądu Najwyższego dotyczące rozstrzygnięcia rozbieżności w wykładni prawa sformułowała przez tygodniem. Dotyczy ono tego, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN osoby powołanej na sędziego przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w jej aktualnym składzie prowadzi do naruszenia Konstytucji RP, Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Traktatu o Unii Europejskiej, wskutek czego osoba taka jest nieuprawniona do orzekania lub skład sądu jest sprzeczny z przepisami.
W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a Sądem Najwyższym oraz Prezydentem RP and SN. Chodzi m.in. o przepisy konstytucji odnoszące się do podziału władz i powoływania sędziów.
W środowym oświadczeniu wydanym przez prezes TK Julię Przyłębską potwierdzono, że w związku ze wszczęciem postępowania z wniosku marszałek Sejmu czwartkowe posiedzenie trzech Izb Sądu Najwyższego ulega zawieszeniu. Przyłębska przypomniała, że zgodnie z art. 86 ust. 1 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny.
W oświadczeniu prezes TK zaznaczono też, że pisma procesowe w tej sprawie zostały w środę doręczone wszystkim uczestnikom postępowania, w tym I prezes SN. Jak dodała Przyłębska, sprawa sporu kompetencyjnego przed Trybunałem zostanie rozpoznana w pełnym składzie - na razie nie ma terminu tego posiedzenia.