Seniorka straciła pół miliona złotych. Sądziła, że pomaga policji i prokuratorowi
Oszuści przez ponad tydzień metodą "na policjanta i prokuratora" oszukiwali 73-latkę z Katowic. Seniorka w końcu uwierzyła, że bierze udział w "tajnej akcji" organizowanej przez funkcjonariuszy. Straciła pół miliona złotych. Dopiero wtedy zwróciła się o pomoc do prawdziwych funkcjonariuszy.
Zaczęło się od telefonu. Seniorka zaczęła rozmowę z mężczyzną.
- Podał swoje imię, nazwisko, a nawet numer legitymacji służbowej. Przekonał ją, że bierze udział w tajnej akcji policyjnej - powiedział Polsat News śledczy, który pragnął zachować anonimowość. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie.
Wozili emerytkę od banku do banku
Jak się okazało, 73-latka padła ofiarą oszustów podających się za policjantów. Prawdziwi funkcjonariusze ujawnili nagranie rozmowy telefonicznej, w której kobieta ich powiadomiła o wątpliwościach operatora numeru alarmowego 112:
Seniorka: - Ja boję się, że zostałam wmanewrowana w coś.
Operator numeru 112: - Dobrze, a proszę mi powiedzieć czy Pani przekazywała im jakieś pieniądze?
Seniorka: - Tak.
Operator: - W jakiej kwocie?
Seniorka: - Oj to było bardzo dużo, bo do banku oni mnie kierowali. Najpierw do jednego, później do drugiego.
Złodzieje zamawiali kobiecie taksówki, aby ta jeździła od banku do banku. Kobieta codziennie wypłacała inną kwotę. Pieniądze były odbierane osobiście przez jednego z oszustów.
Straciła oszczędności całego życia.
Wideo: Seniorka oszukana metodą na policjanta i prokuratora
Mają trudności z odzyskaniem pieniędzy
- Bardzo ciężko jest wykrywać te sprawy i zatrzymywać bezpośrednio osoby związane z tym procederem, bo najczęściej pracują one w grupie - powiedziała Aleksandra Nawara, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Gdy policja zatrzymuje sprawców takich wyłudzeń, pieniądze z reguły są nie do odzyskania. Tak może być też w przypadku 240 starszych osób oszukanych w zeszłym roku tylko na Śląsku. Oddały one oszustom prawie 11 milionów złotych.
ZOBACZ: Dolnośląski Tulipan wyłudził od trzech kobiet prawie 10 mln zł
Dobre serce i chęć pomocy powoduje, że takie osoby są łatwym celem.
- Wiara w to, że zasady obowiązują, więc jak komuś można pomóc, to pomagam - mówi prof. Leszek Mellibruda, psycholog.
Policja przypomina, że nigdy nikogo nie prosi o finansową pomoc. Zdaniem śledczych przestępcy działają w grupach, w których każdy ma inną funkcję, a upływający czas działa na korzyść przestępców.
Śląska policja w ubiegłym roku zatrzymała 34 osoby podejrzane o udział w tego rodzaju oszustwach.
Czytaj więcej