Rzecznik Praw Dziecka: podważenie wyboru sędziów groźne dla praw dzieci
"Podważenie przez Sąd Najwyższy statusu polskich sędziów odbierze tysiącom dzieci ich podstawowe prawa, pozbawi je poczucia bezpieczeństwa i narazi na ponowne przeżywanie głębokich traum" - uważa Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, który zaapelował do I prezes Sądu Najwyższego o odroczenie zaplanowanego na 23 stycznia posiedzenia.
Według rzecznika przez podważenie statusu polskich sędziów "mogą zostać uchylone wyroki przyznające alimenty, prawa rodzicielskie, trzeba będzie powtórzyć postępowania rozwodowe czy sprawy karne dotyczące pedofilii, co naruszy podstawowe prawa dzieci".
Sprawa sędziów "bezpośrednio dotyka dzieci"
Jak przypomniał, "15 stycznia 2020 r. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zadała pytanie prawne trzem izbom SN: karnej, cywilnej i pracy. Chce wiedzieć, czy według Sądu Najwyższego osoby wyłonione przez obecną Krajową Radę Sądownictwa mogą być sędziami w składach orzekających".
ZOBACZ: Ukazał się poradnik, jak bić dzieci. "To wyraz posłuszeństwa Bożym poleceniom"
Pawlak zwrócił uwagę, że "posiedzenie w tej sprawie zaplanowano na czwartek 23 stycznia 2020 r., nie zawiadomiono jednak o tym Rzecznika Praw Dziecka - konstytucyjnego organu ochrony praw dziecka, przez co uniemożliwiono mu zapoznanie się z dokumentami i zajęcie merytorycznego stanowiska, choć sprawa ta w sposób bezpośredni dotyka praw dzieci".
W ocenie rzecznika "łamie to postanowienia m.in. międzynarodowej Konwencji o Prawach Dziecka, Europejskiej Konwencji o wykonywaniu Praw Dzieci, Konwencji Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystaniem, Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej a także unijnych dyrektyw, w tym dyrektywy ustanawiającej normy ochrony ofiar przestępstw".
Zagrożone tysiące rozwodów i spraw o alimenty
Zdaniem RPD, "jeśli Sąd Najwyższy uzna, iż sędziowie wyłonieni przez obecną Krajową Radę Sądownictwa byli powołani wadliwie przez Prezydenta Rzeczypospolitej i nie mają prawa orzekać, trzeba będzie uchylić wyroki i powtórzyć procesy".
"Tylko w 2018 r. samych rozwodów było 89 tysięcy, 49 tysięcy spraw o alimenty i prawie 40 tysięcy postępowań o ustalenie praw rodzicielskich" - napisał Pawlak.
"Sprawy te dotyczą tysięcy dzieci i część z nich będzie musiała ponownie zmierzyć się z traumą psychiczną i utraci poczucie bezpieczeństwa. Negatywne efekty w sferze świadomości dzieci będą występowały przez wiele lat, także w ich dorosłym życiu" - dodał rzecznik.
ZOBACZ: Pawlak: "Tęczowy piątek" jest łamaniem konstytucji, podstawowych praw danych rodzicom
Pawlak podkreśla, że "jeszcze poważniejsze konsekwencje rodzi uchylanie orzeczeń dotyczących wydania dzieci uprowadzonych, w związku z Konwencją haską z 1980 r.".
Jak tłumaczy, "w sprawach tych rozłąka z rodzicem trwała niekiedy wiele lat i uchylenie orzeczenia, które udało się wyegzekwować, doprowadzi do niezrozumiałego dla dziecka powrotu do stanu traumatycznego, a także faktycznego złamania zobowiązań konwencji, co będzie również skutkować konfliktami z innymi państwami stronami Konwencji".
"Chaos prawny o niespotykanych konsekwencjach"
"Podobnie w przypadku dzieci pokrzywdzonych przez przestępstwo lub będących świadkami w postępowaniach karnych ponowny proces będzie oznaczać konieczność powtórnego składania zeznań" - pisze rzecznik.
Jak dodaje, "dotyczy to również silnie niszczących psychikę dziecka przestępstw związanych z wykorzystywaniem seksualnym. Sprawcom takich czynów zostaną uchylone nie tylko wyroki skazujące, ale także zakazy zbliżania się do ofiar, a dzieci wyrwane z rąk oprawców, które obecnie są bezpieczne w rodzinach zastępczych, będą musiały wrócić do środowisk patologicznych".
ZOBACZ: Prezes TK: czwartkowe posiedzenie izb Sądu Najwyższego zawieszone. SN odpowiada
"Taka sytuacja spowoduje chaos prawny o niespotykanych dotąd konsekwencjach. Polskie dzieci zostaną pozbawione prawa do godności, prywatności, życia rodzinnego i ochrony przed podwójną krzywdą związaną z prowadzeniem postępowań sądowych od nowa" - podkreśla Mikołaj Pawlak.
W związku ze wszczęciem przez Trybunał Konstytucyjny postępowania z wniosku marszałek Sejmu, czwartkowe posiedzenie trzech Izb Sądu Najwyższego zostaje zawieszone - poinformowała w środę w oświadczeniu prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
Z kolei rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski stwierdził, że "na razie żadnej decyzji o odwołaniu terminu nie ma".
Czytaj więcej