Spalone zwłoki w lesie. 19-latek podejrzewany o zabójstwo ojca
W Witoszynie w pow. żagańskim (woj. lubuskie) znaleziono we wtorek spalone stopniu zwłoki mężczyzny. Wstępnie ustalono, że mógł zostać zabity. Do sprawy zatrzymano 19-letniego syna ofiary; został przesłuchany i postawiono mu zarzut zabójstwa. Miał zeznać, że ojciec go katował - ustalił nieoficjalnie Polsat News.
- Prowadzone przez policjantów czynności dały podstawy do szybkiego wytypowania oraz zatrzymania osoby mogącej mieć związek ze śmiercią mężczyzny. Jak się okazuje osobą podejrzewaną o zabójstwo jest 19-latek, a ofiarą 47-letni jego ojciec - powiedział Maludy.
ZOBACZ: Podkarpackie: zwłoki 70-latka w jednym z domów. Siostrzeniec mężczyzny jest poszukiwany
Na leżące w parku zwłoki mężczyzny natknął się we wtorek po południu przypadkowy przechodzień, który natychmiast powiadomił policję. Na miejsce przybyła m.in. grupa specjalistów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie oraz biegli z zakresu medycyny sądowej i pożarnictwa.
Syn ofiary zatrzymany. Miał stwierdzić, że "kamień spadł mu z serca"
Pod kierunkiem prokuratora do późnego wieczorna prowadzono oględziny miejsca zdarzenia. Ustalono, że znalezione zwłoki to 47-letni mężczyzna. Oględziny wstępnie wykazały, że jego śmierć była wynikiem zabójstwa. W nocy do sprawy zatrzymano syna ofiary.
19-latek został zatrzymany, a śledczy postawili mu zarzut zabójstwa. Jak nieoficjalnie dowiedział się Polsat News, śmierć ojca miał skomentować słowami: "Kamień spadł mi z serca" i dodać, że nienawidził 47-latka, ponieważ był przez niego "katowany".
Śledczy mieli też uznać, że do zbrodni nie doszło w miejscu odnalezienia zwłok. Obaj mężczyźni mieszkali sami ok. 300 metrów dalej; matka 19-latka pracowała w Niemczech.
Kolejna tragedia w tej samej rodzinie
Zdaniem sąsiadów, z którymi rozmawiał Polsat News, w tej rodzinie doszło już wcześniej do tragedii: brat zatrzymanego miał popełnić samobójstwo. Tych informacji nie potwierdzili policjanci.
ZOBACZ: 72-latek miał zabić syna i popełnić samobójstwo
Mieszkańcy Żagania dodali też, że 19-latek był "normalny", a jego ojciec "miły i kulturalny", choć obaj nie lubili się. Nikt z rozmówców Polsat News nie potwierdził, że podejrzewany był krzywdzony.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Żaganiu.
Czytaj więcej