14 miesięczne dziecko podrzucone na klatce schodowej w Koninie
W jednym z bloków przy ul. Wyszyńskiego lokatorka znalazła na korytarzu pozostawione 14-miesięczne dziecko. Była przy nim karteczka z informacją. Sprawą zajęła się policja, która ustaliła, że matka dziecka poszła w tym czasie "szukać pracy".
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Koninie przyjechali do bloku przy ul. Wyszyńskiego w tym mieście w piątek po informacji od sąsiadów, że w jednym z mieszkań trwa awantura. W jej trakcie do jednej z mieszkanek przybiegł 11-letni chłopiec, który powiedział, że jego matka zachowuje się agresywnie.
Położyła syna na korytarzu
- Chłopiec mówił sąsiadce, że matka chciała go uderzyć - powiedział polsatnews.pl Sebastian Wiśniewski z biura oficera prasowego konińskiej komendy.
Funkcjonariusze ustalili, że kobieta awanturowała się ze swoją matką, babcią chłopca.
ZOBACZ: 14-miesięczna dziewczynka wypadła z okna w Koninie. Zmarła w szpitalu
Policja dowiedziała się także, że kobieta na klatce schodowej zostawiła dzień wcześniej drugiego, 14-miesięcznego syna. Położyła go w czwartek przed drzwiami sąsiadów z kartką: "zaopiekuj się mną".
- Sąsiadka poinformowała policjantów, że w tym czasie kobieta poszła szukać pracy - powiedział mł. asp. Sebastian Wiśniewski.
Brudna odzież i głód
Policja umieściła obydwóch chłopców w "bezpiecznych warunkach" oraz powiadomiła kuratora sądowego, sąd rodzinny i Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Koninie.
- Dzieci trafiły do rodziny zastępczej - powiedział polsatnews.pl Wiśniewski. Policja podjęła taką decyzję, gdy funkcjonariusze zauważyli u dzieci brudną odzież i uznali, że chłopcy są głodni.
ZOBACZ: Śmierć 21-latka w Koninie. "Fakty są o 180 stopni inne niż podają media"
Z powodu niewłaściwego sprawowania nad nimi opieki sprawę matki przekazano do Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego w Koninie.
32-latka została przewieziona do szpitala na obserwację.
Czytaj więcej