Wałęsa apeluje o "odstawienie obecnej władzy". "Jeśli nie, to spotkamy się na ulicy"
Musimy zrobić wszystko, aby jak najszybciej odstawić obecne władze, jeśli nie - to spotkamy się na kryterium ulicznym - zapowiedział w niedzielę b. prezydent Lech Wałęsa. W ocenie wicerzecznika PiS Radosława Fogla, to wezwanie do obalenia demokratycznie wybranego rządu w ulicznych zamieszkach.
Wałęsa w opublikowanym na Facebooku wpisie oświadczył: "Ja, Lech Wałęsa, proszę wszystkich ludzi walczących i budujących w 1980 roku Solidarność, patriotów Polskich, musimy zrobić wszystko, by jak najszybciej odstawić obecnie urzędujących w obrębie władz". Jak dodał, "to, co wyprawiają i jak to wyprawiają, to jest niszczenie naszych osiągnięć, to jest przeciw interesowi Ojczyzny".
"Chcą przejąć sądy, by nie dać się rozliczyć za nadużycia w każdej możliwej dziedzinie. To, co głosi prezydent (Andrzej) Duda, to, co głosi premier (Mateusz) Morawiecki, (Zbigniew) Ziobro (minister sprawiedliwości - red.) i polityk Rydzyk (dyrektor Radia Maryja - red.) w wielu dziedzinach, to perfidna manipulacja i kłamstwa" - napisał były prezydent.
Dodał, iż ma nadzieję, że "rodacy nie nabiorą się i kartką wyborczą to załatwimy". "I o to Was proszę, jeśli nie, to spotkamy się na kryterium ulicznym" - napisał Wałęsa.
"Lecha Wałęsy już nikt nie traktuje poważnie"
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel ocenił, że Wałęsa nie po raz pierwszy wzywa do zanegowania demokratycznego wyboru Polaków. "Wałęsa chciałby, aby rząd, który mu się nie podoba m.in. z powodu prowadzonej polityki historycznej i rozliczeń z czasami komunizmu, obalić w ulicznych zamieszkach" - podkreślił.
Ocenił, że takie wezwanie ze strony byłego prezydenta jest "oburzające i kompletnie nie do przyjęcia". "Można jedynie wziąć poprawkę na to, że nikt już Lecha Wałęsy nie traktuje poważanie" - dodał.
Czytaj więcej