Rosja: zatrzymania podczas pochodu w rocznicę zabójstwa dziennikarki i adwokata
Policja w Moskwie zatrzymała ponad 10 osób podczas pochodu, odbywającego się w 11. rocznicę zabójstwa dziennikarki "Nowej Gaziety" Anastazji Baburowej i adwokata Stanisława Mierkułowa - poinformowały w niedzielę media niezależne.
Grupa OWD-Info poinformowała, że zatrzymano pięć osób, które protestowały przeciwko represjom wobec aktywistów ruchu LGBT. Niezależny portal Mediazona podał informację o kolejnych pięciu osobach zatrzymanych przy stacji metra Kropotkinska nieopodal soboru Chrystusa Zbawiciela. Według niektórych mediów wśród zatrzymanych są prowokatorzy z ruchów nacjonalistycznych.
ZOBACZ: Iran chce sam odczytać czarne skrzynki zestrzelonego samolotu
Marsz upamiętniający Markiełowa i Baburową odbywa się co roku w rocznicę ich śmierci i organizują go środowiska antyfaszystowskie. W tym roku dołączyli się do tej akcji przeciwnicy zmian w konstytucji. Inicjatorką wyrażenia sprzeciwu wobec zmian w konstytucji była Julia Gałlamina, niezależna deputowana w moskiewskiej Radzie Miejskiej. Organizatorzy zgodzili się na to, zastrzegając, że protestujący powinni również podzielać główną ideę pochodu.
"Solidarność – naszą obroną"
Na akcji dominowały hasła i symbole antyfaszystowskie, wielu uczestników niosło zdjęcia dwojga zamordowanych. Na czele pochodu zwolennicy grup lewicowych i antyfaszystowskich nieśli banner z hasłem: "Solidarność – naszą obroną" i duże czarno-białe portrety Markiełowa i Baburowej. W pierwszych szeregach szedł weteran rosyjskiego ruchu obrony praw człowieka Lew Ponomariow. Na pochodzie pojawili się także m.in. poeta Lew Rubinsztejn i redaktor niezależnej "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow.
Skandowano hasła sprzeciwu wobec neonazizmu i slogany antykapitalistyczne, ale jednocześnie wielu uczestników przypominało o głośnych śledztwach w sprawach politycznych, m.in. śledztwie dotyczącym domniemanej organizacji ekstremistycznej o nazwie Sieć. Członkowie tej grupy - głównie aktywiści ruchu antyfaszystowskiego i anarchiści - są w aresztach; trwają procesy, oskarżeni mówią o maltretowaniu ich w trakcie śledztwa. Uczestnicy pochodu skandowali hasła: "Wolność więźniom politycznym!" i "Wszyscy jesteśmy w Sieci". Pojawiły się też hasła feministyczne i wyrażające sprzeciw wobec ksenofobii.
Pochód przeszedł bulwarami w centrum Moskwy
Wielu protestujących niosło w rękach konstytucję Rosji. Przed kilkoma dniami prezydent Władimir Putin zaproponował zmiany w ustawie zasadniczej, według krytyków - oznaczające faktyczną zmianę ustroju państwa. Ponomariow powiedział Radiu Swoboda, że spodziewa się dalszych protestów w obronie obecnej konstytucji.
Pochód przeszedł bulwarami w centrum Moskwy. Zakończył się złożeniem kwiatów na miejscu zabójstwa Markiełowa i Baburowej, na ulicy Prieczystienka, w pobliżu soboru Chrystusa Zbawiciela. Według inicjatywy Biełyj Sczotczik, monitorującej frekwencję na demonstracjach, uczestniło w tej akcji prawie 1,5 tys. osób.
Demonstracja była pierwszą w tym roku akcją protestu w Moskwie. Gałlamina zapowiedziała, że jest to początek "kampanii obywatelskiej" przeciwko zmianom w konstytucji. Ze swej strony partia Jabłoko, należąca do opozycji antykremlowskiej, ogłosiła w niedzielę, że utworzy radę, która zajmie się alternatywnymi - wobec tych zaproponowanych przez Putina - poprawkami do konstytucji.
Zemsta za udział w procesach przeciwko nacjonalistom
19 stycznia 2009 roku 34-letni Markiełow i 25-letnia Baburowa zostali zastrzeleni, gdy wracali z konferencji prasowej. Zabójstwa dokonało dwoje stronników neonazistowskiego ugrupowania Rosyjski Wizerunek - 31-letni wówczas Nikita Tichonow i 26-letnia Jewgienija Chasis. Motywem zabójstwa była zemsta na Markiełowie za udział w procesach sądowych przeciwko nacjonalistom. Baburowa zaś miała zginąć, gdyż była świadkiem przestępstwa. Zabójcy zostali skazani w maju 2011 roku: Tichonow - na dożywocie, a Chasis - na 18 lat kolonii karnej.
Markiełow występował w wielu głośnych sprawach, w tym w sprawie zgwałcenia i zamordowania w 2000 roku przez pułkownika armii rosyjskiej Jurija Budanowa 18-letniej Czeczenki Elzy Kungajewej. Blisko współpracował z Anną Politkowską, także dziennikarką "Nowej Gaziety", zastrzeloną w 2006 roku w centrum Moskwy. Baburowa była studentką dziennikarstwa i współpracowała z "Nową Gazietą". Zajmowała się nieformalnymi ruchami młodzieżowymi i neonazistami.