Czaputowicz w Brukseli. Tłumaczył, dlaczego prezydent Duda nie leci do Jerozolimy
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz poruszył w Brukseli podczas spotkania ministerialnego Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IRHA) kwestię wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina na temat przyczyn II wojny światowej.
Jak powiedział dziennikarzom Czaputowicz, podczas niedzielnego spotkania zwrócił uwagę na "próbę relatywizacji historii, początków i przyczyn II wojny światowej" przez prezydenta Rosji.
- Zwróciłem także uwagę, dlaczego prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału w spotkaniu w Yad Vashem. Właśnie z tego powodu, że nie będzie mógł się odnieść do słów Władimira Putina. Spotkało się to ze zrozumieniem - powiedział szef polskiej dyplomacji.
"Musimy utrzymać materialne dowody zbrodni Holokaustu"
Podczas spotkania - jak mówił szef MSZ - przedstawił polskie działania na rzecz zachowania pamięci dotyczące Holokaustu. - Na terenie Polski są te materialne dowody tej zbrodni. Mamy obozy koncentracyjne, Auschwitz, Treblinka, Majdanek, Bełżec, Sobibór, Stutthof. Polska przywiązuje szczególną wagę do zachowania tych materialnych dowodów - wskazał minister.
Dodał, że w uroczystościach w Auschwitz będzie ponad 200 osób, które przetrwały Holokaust. - Ich liczba z roku na rok jest coraz mniejsza. Dlatego coraz większe zadanie na państwach spoczywa w utrzymaniu materialnych dowodów tej zbrodni - oświadczył Czaputowicz.
ZOBACZ: Putin: zamkniemy "ohydne usta" tym, którzy próbują przeinaczyć historię
Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA) jest organizacją międzyrządową utworzoną w 1998 roku. Jej celem jest mobilizowanie i koordynowanie wsparcia ze strony liderów politycznych i społecznych dla edukacji, podtrzymywania pamięci oraz prowadzenia badań naukowych o Holokauście na szczeblach krajowym i międzynarodowym. IHRA skupia 31 państw członkowskich oraz jedenaście państw obserwatorów. Polska jest członkiem IHRA od 1999 roku.
W grudniu prezydent Putin, krytykując wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą rozpętania II wojny światowej, ocenił, że jej przyczyną nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał też, że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Czytaj więcej