Grzyby rosną, kwiaty kwitną. Eksperci alarmują: ucierpi na tym i przyroda, i gospodarka
Tak ciepłej zimy nie było od dawna. W lasach pojawiły się grzyby, a w parkach i ogródkach - kwiaty. Można śmiało powiedzieć, że pogoda oszalała. Eksperci alarmują jednak, że nie jest to powód do radości.
- Niektóre rośliny, które właśnie teraz kwitną: czy przebiśniegi, czy wawrzynek wilczełyko, wskazują na to, że jednak jest za ciepło - powiedział Polsat News Łukasz Plonus z gdańskiego nadleśnictwa.
Nie oznacza to jednak, że natura budzi się do życia, ale raczej to, że w ogóle nie zapadła w sen zimowy. W ogrodzie botanicznym w Bydgoszczy można zobaczyć już pierwsze figi i róże, które z reguły kwitną w pełni lata.
ZOBACZ: Kaucja za plastikowe butelki? Tak chce ministerstwo klimatu
- Trzeba pamiętać, że rośliny to organizmy żywe, tak jak ludzie. Mają taki swoisty zegar biologiczny, który reguluje ich tryb życia, więc zegar ich zostaje w pewien sposób zakłócony - powiedział Jarosław Mikietyński z Ogrodu Botanicznego UKW w Bydgoszczy.
U pszczół praca już wre
W połowie stycznia - czyli niemal w samym środku zimy - do pracy zabrały się już pszczoły, zmylone przez słońce i dodatnie temperatury. Nie oznacza to jednak, że będzie więcej miodu. Wprost przeciwnie - część pszczół może nie mieć siły wrócić do ula, a część nie będzie miała co jeść. Jak powiedział Polsat News Waldemar Hinc, leśnik i pszczelarz, jeśli zwiedzione ciepłą pogodą matki zaczną czerwić, pokarmu w ulach może zabraknąć do końca zimy.
Wideo: Zobacz materiał Polsat News o anomaliach pogodowych
Bezśnieżna pogoda psuje plany także tym, którzy zwykle o tej porze roku pracowaliby jak mrówki. Drogowcy liczą straty, ponieważ nie mają czego odśnieżać.
- Jeżeli zima jest łagodna i nie ma tych wyjazdów, płacimy tylko za gotowość. Jeżeli są warunki niesprzyjające, trzeba odśnieżyć, wtedy włączane są wyjazdy i wozogodziny - powiedziała rzeczniczka szczecińskiego ZDiTM.
Nowe pory roku: premiera już wkrótce
W centrum i na północy kraju w najbliższym czasie nie zobaczymy zbyt dużo śniegu. I mowa tu nie o najbliższych miesiącach, ale latach. Jak pokazują raporty Światowej Organizacji Meteorologicznej, pory roku, jakie znamy, odchodzą do lamusa.
- Teraz jesteśmy przyzwyczajeni do czterech pór roku, a wychodzi na to, że w najbliższych latach będą tylko dwie: jedna chłodniejsza i mokra, a druga cieplejsza i sucha - powiedział Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Eksperci alarmują, że to z kolei będzie odbijało się nie tylko na przyrodzie, ale i na gospodarce.
"Ta planeta będzie trwała jeszcze miliardy lat"
O zmianach klimatu mówił w studiu Polsat News profesor Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Jak zaznaczył, naukowcy już w latach 90. bardzo wyraźnie sygnalizowali, że czeka nas globalne ocieplenie, choć w Polsce takie opinie nie przenikały dość wyraźnie do opinii publicznej.
- Obserwujemy już od kilkunastu dobrych lat gwałtowne wzrosty temperatury. W 2019 roku ponad 260 dni było cieplejszych niż norma. W Polsce zanotowaliśmy rekord rocznej temperatury w historii pomiarów - podkreślił Chojnicki. Dodał jednak, że "temperatura nie może rosnąć w nieskończoność".
ZOBACZ: Klimatolog: ocieplenie sprawiło, że gaszenie pożarów leśnych jest trudniejsze
- Ta planeta będzie jeszcze trwała miliardy lat, my to wiemy, ale to środowisko tak gwałtownie się zmienia, że musimy coś z tym zrobić - mówił profesor.
Jak zaznaczył, społeczeństwo nie wszystkie zmiany będzie odbierać negatywnie. Dodał jednak, że najtrudniejszym aspektem zmian klimatu będzie dla ludzi konieczność adaptacji do nowych warunków.
- Jak nie będziemy mieć domu, bo zwyczajnie go zniszczymy albo zmienimy tak, że nie będziemy mogli w nim mieszkać, to w zasadzie wszystkie inne historie przestają mieć sens - podkreślał.
Cieplejsze zimy z gwałtownymi uderzeniami mrozu
- Jestem święcie przekonany, że tak naprawdę chodzi o świadomość - mówił Chojnicki. - Kiedy ludzie sobie uświadomią, że ich działania wynikające ze stylu życia mają szalone konsekwencje, sami w naturalny sposób zaczną lepiej się odnosić do przyrody, chronić klimat. Musimy zacząć w ten sposób myśleć - podkreślił.
Wideo: Zobacz całą rozmowę z profesorem Chojnickim
Zapytany o jego własne przewidywania co do najbliższych zmian klimatu w Polsce, profesor zwrócił uwagę, że masy zimnego powietrza z północy nie znikną wraz z globalnym ociepleniem. Prawdopodobnie będą one napływały na teren Polski gwałtownie, wywołując nagłe uderzenia mrozu.
- Będzie cieplej, to w zasadzie jest pewne, bo temperatura zmienia nam się globalnie. Zimy będą cieplejsze, będzie mniej śniegu, ale niewykluczone, że będą pojawiały się takie gwałtowne uderzenia mrozu - mówił Bogdan Chojnicki.
Czytaj więcej