Restrukturyzacja Podkarpackiego Banku Spółdzielczego. Klienci bez dostępu do pieniędzy
Bankowy Fundusz Gwarancyjny zdecydował o restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego. Przez kilka dni jego klienci nie będą mogli korzystać ze swoich kont, ani nawet zapłacić kartą w sklepie. - Nikogo wcześniej nie informuje się o tym procesie - tłumaczy Fundusz i dodaje, że gdyby nie ten ruch, przepadłaby spora część pieniędzy ulokowanych w banku.
Długie kolejki ustawiają się przed oddziałami Podkarpackiego Banku Spółdzielczego (PBS) w Krośnie, Jaśle, Sanoku i innych miastach regionu.
W środku zdezorientowani klienci zastają nieczynne okienka oraz zdawkowy komunikat bankomatach: "Wypłata kartą chwilowo niedostępna".
"W portfelu zostało mi dwa złote"
Wszystko przez nagłą restrukturyzację ich banku, którą przeprowadza Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG). Z dnia na dzień klienci PBS utracili dostęp do swoich pieniędzy. Nie mogą wypłacać ich z bankomatu, zalogować się w bankowości elektronicznej, a nawet zapłacić bezgotówkowo w sklepie.
- Wszystkie moje oszczędności mam na koncie, a w portfelu zostało mi dwa złote. Nie wiem, jak dożyję do wtorku - powiedziała portalowi krosno24.pl pani Zofia.
Inna klientka, pani Weronika, dodała, że bank "nie poinformował o zaistniałej sytuacji i pozostawił bez środków do życia". - Każdy powinien otrzymać przynajmniej informację SMS - stwierdziła.
"Fundusz był zobowiązany, aby utrzymać to w tajemnicy"
BFG, który w piątek przejął kontrolę nad PBS, tłumaczy, że to nie takie proste. - Nikogo wcześniej nie informuje się o procesie restrukturyzacji. Dlatego bank nie mógł powiadomić swoich klientów, ani nie mógł tego zrobić BFG, ponieważ był zobowiązany, aby utrzymać to w tajemnicy - wyjaśnił polsatnews.pl Filip Dutkowski, rzecznik Funduszu.
Zapewnił, że klienci odzyskają dostęp do pieniędzy we wtorek 21 stycznia. - Nie zmienią się ani lokalizacje oddziałów banku, ani ich godziny otwarcia. Te same pozostaną także loginy i hasła w bankowości elektronicznej. Inna będzie tylko nazwa: Bank Nowy BFG S.A. - dodał Dutkowski.
Decyzja o restrukturyzacji zapadła ze względu na złą sytuację kapitałową PBS, a utrudnienia wynikają ze "względów technicznych".
Prezes BFG: nie wpłynie to na inne banki spółdzielcze
- Przeprowadzamy ten niełatwy proces, aby zapewnić kontynuację obsługi klientów i chronić depozyty jednostek samorządu terytorialnego (JST). W przypadku upadłości nie są one w żaden sposób chronione. Przygotowane przez niezależną firmę oszacowanie aktywów i pasywów PBS wykazało ujemną wartość kapitałów własnych banku - powiedział Mirosław Panek, prezes BFG.
ZOBACZ: Sprawa wyłudzeń w Plus Banku. Zatrzymano czterech ekspertów od wyceny nieruchomości
Dodał, że "nieprzeniesiona do Banku Nowego BFG S.A. część depozytów JST, a także dużych firm, zostanie finalnie utracona".
- Pokrycie straty kosztem właścicieli i niektórych wierzycieli jest warunkiem zaangażowania środków BFG i przeprowadzenia restrukturyzacji. Stosując przymusową restrukturyzację chronimy istotną część depozytów JST – powiedział Panek.
Bank pod kontrolą administratora
Szef BFG zapewnił, że sytuacja związana z bankiem nie wpłynie na ogólną, pozytywną ocenę kondycji sektora banków spółdzielczych w Polsce.
Dotychczasowe władze banku PBS utraciły swoje uprawnienia. - Przez weekend będzie nim zarządzał administrator Paweł Małolepszy. Wówczas wszystkie pieniądze czy kredyty będą transferowane do Banku Nowego BFG - poinformował Dutkowski.
Jak przekazał Fundusz, bank zostanie podzielony. Zdecydowana większość jego majątku i zobowiązań, a także klienci i pracownicy, będzie przeniesiona do Banku Nowego, "który mając 100 mln zł kapitału gwarantuje kontynuację jego działalności".
BFG dodał, że jego celem "jest doprowadzenie do sprzedaży Banku Nowego BFG S.A., czyli części byłego PBS, innemu bankowi lub grupie banków".