Przyszedł popatrzeć, jak ładują dźwig na lawetę. Ciężar przygniótł 36-latka
Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 36-latka z gminy Rejowiec (woj. lubelskie), który został przygnieciony przez ramię dźwigu w trakcie załadunku pojazdu na przyczepę samochodu ciężarowego. 42-letni operator maszyny był nietrzeźwy.
Do zdarzenia doszło w czwartek przed południem w Zagrodach koło Rejowca w powiecie chełmskim. Z ustaleń policjantów wynika, że 36-letni mieszkaniec gminy Rejowiec został przygnieciony przez ramię dźwigu, gdy obserwował załadunek pojazdu na przyczepę samochodu ciężarowego.
ZOBACZ: Zderzenie samochodów w Płocku. Zmarł mężczyzna uderzony przez spadający sygnalizator
Podjęta na miejscu przez załogę karetki pogotowia reanimacja nie przyniosła rezultatu. Mężczyzna zmarł na skutek doznanych obrażeń - poinformowała polsatnews.pl podkomisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Operator dźwigu był nietrzeźwy
Badanie alkomatem stanu trzeźwości 42-letniego operatora dźwigu wykazało, że miał promil alkoholu w organizmie. Został przez funkcjonariuszy zatrzymany i przesłuchany po wytrzeźwieniu.
Policjanci mieli problem z dotarciem świadków tragedii, gdyż tuż po wypadku ludzie rozbiegli się.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Ciało zmarłego mężczyzny zostało przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej.
Czytaj więcej