Irańska arbiter szachowa boi się wrócić do kraju. "Chcieliby mnie przykładnie ukarać"
Iranka Shohreh Bayat, główna arbiter meczu o szachowe mistrzostwo świata kobiet między broniącą tytułu Chinką Wenjun Ju i Rosjanką Aleksandrą Goriaczkiną, obawia się powrotu do kraju, po tym jak ukazały się jej zdjęcia bez tradycyjnego nakrycia głowy - hidżabu.
Zdjęcie 32-letniej Iranki zrobione w Szanghaju, gdzie toczyła się pierwsza część pojedynku o mistrzostwo świata, wywołało falę komentarzy w irańskim internecie, a wcześniej sprawę nagłośniły media państwowe w tym islamskim kraju. Bayat nie chce wracać do ojczyzny.
Shohreh Bayat - the first woman ever to be General Secretary of a sport federation in #Iran. The only female Category-A International Arbiter in Asia. A great ambassador for her country. pic.twitter.com/18H8ESqwkp
— Nigel Short (@nigelshortchess) January 9, 2020
- To (powrót do kraju - red.) jest obecnie zbyt ryzykowne. W Iranie jest wiele osób przebywających w więzieniu właśnie z powodu zdjęcia hidżabu z głowy. To bardzo poważny problem. Może chcieliby mnie w tej sytuacji przykładnie ukarać - powiedziała arbiter, cytowana przez BBC, dodając, że »całkowicie spanikowała«, gdy zobaczyła reakcje w Iranie na swoją fotografię.
ZOBACZ: Polska szachistka "hejtowana" w sieci. Bo założyła hidżab
Bayat stwierdziła, że irańska federacja szachowa poinstruowała ją, by »napisała coś« w formie przeprosin w internecie w odpowiedzi na zamieszanie, którego stała się sprawczynią, ale odmówiła.
Bayat pełni funkcję sekretarza generalnego federacji szachowej Iranu i jest jedyną kobietą na tym stanowisku w strukturach sportowych tego kraju. Jest także jedyną w Azji międzynarodową arbiter Kategorii A.
Ucieczka medalistki
Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) nie komentuje całej sytuacji i nie widzi żadnego naruszenia przepisów z jej strony.
W czwartek we Władywostoku rozpoczęła się druga część 12-partiowego meczu Ju z Goriaczkiną. Po siedmiu rundach w rywalizacji jest remis 3,5:3,5. Pierwsze sześć rund rozegrano w Szanghaju.
Kilka dni temu świat obiegła wiadomość, że Iran opuściła potajemnie pierwsza medalistka olimpijska - taekwondzistka Kimia Alizadeh Zenoorin, która w Rio de Janeiro zdobyła brąz. Miała wyemigrować do Holandii.
Czytaj więcej