Strzały, pościg i kolczatka na drodze. Kontrabanda skutecznie powstrzymana
Dwóch Polaków próbowało przemycić z Ukrainy papierosy o wartości prawie pół mln zł. W pościgu za jednym ze szmuglerów pogranicznicy musieli użyć broni. 25-latka powstrzymano na jednej z blokad w okolicach Dorohuska (woj. lubelskie), gdzie najechał na rozłożoną na jezdni kolczatkę.
Do pościgów za przemytnikami - to były dwa oddzielne przypadki - doszło w poniedziałek. Pierwszy z nich miał miejsce w rejonie rzeki granicznej Bug w pow. chełmskim. Funkcjonariusze Straży Granicznej w Dorohusku zauważyli terenowego jeepa, którego kierowca na widok pograniczników zaczął uciekać. Funkcjonariusze użyli broni służbowej, strzelali w koła auta. Uciekiniera zatrzymano ostatecznie na jednej z blokad, wjechał autem na rozłożoną na jezdni kolczatkę.
ZOBACZ: Zaskakujące wyniki kontroli opla. Papierosy były ukryte nawet w... dachu samochodu
Samochodem kierował 25-letni mieszkaniec powiatu chełmskiego, który był już wcześniej zatrzymywany przez funkcjonariuszy w związku z popełnionymi przestępstwami skarbowymi. W bagażniku auta wiózł duże tekturowe pudła, w których były papierosy przemycone przez rzekę Bug z Ukrainy. Ich wartość oszacowano na ponad 282 tys. zł.
Drugiego przemytnika, 44-letniego mieszkańca Warszawy, zatrzymali funkcjonariusze z placówki w Woli Uhruskiej. On również zaczął uciekać. Po skutecznym pościgu za osobową skodą, mężczyzna został zatrzymany. Przewoził 15 tys. paczek papierosów o wartości ponad 211 tys. zł.
Czytaj więcej