Pielęgniarka udzieliła mu pomocy, a on ją okradł
Policjanci z Wielunia zatrzymali 38-latka, który ukradł telefon pielęgniarce udzielającej mu pomocy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia - poinformowała w czwartek PAP Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
Jak wyjaśniła Grela, do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Tego dnia policja została poinformowana o kradzieży telefonu komórkowego na terenie wieluńskiego szpitala. Przedmiot - należący do jednej z pielęgniarek - pozostawiony był na biurku na oddziale ratunkowym. Właścicielka telefonu oszacowała straty na 600 zł.
Wykorzystał chwilową nieobecność
Policja ustaliła, że sprawcą kradzieży może być 38-letni mieszkaniec powiatu wieluńskiego. Mężczyzna w tym dniu został przywieziony do szpitala karetką pogotowia. Na oddziale SOR udzielano mu pomocy medycznej. W tym czasie 38-latek wykorzystał chwilową nieobecność pielęgniarki i skradł pozostawiony przez nią na biurku telefon komórkowy. Zaraz po tym opuścił szpital.
Mężczyzna, który był dobrze znany wieluńskim policjantom został zatrzymany nim zdążył wrócić do domu. Odzyskano skradziony telefon. W chwili zatrzymania 38-latek miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności
Czytaj więcej