Biejat do Ruseckiej: Jeśli chcecie odwoływać za bezczynność, to odwołajcie również posła Suskiego
- Jeśli chcecie odwoływać za bezczynność, to odwołajcie również posła Suskiego - odsunięta ze stanowiska szefowej komisji polityki społecznej i rodziny Magdalena Biejat (Lewica) apelowała do wybranej po niej na to stanowisko Urszuli Ruseckiej (PiS) w programie "Wydarzenia i Opinie".
Dorota Gawryluk zapytała nowo wybraną szefową komisji polityki społecznej i rodziny, dlaczego PiS, odwołując z tego stanowiska Magdalenę Biejat, uzasadniało swoją decyzję m.in. argumentami, że komisja kierowana przez posłankę Lewicy pracowała zbyt opieszale.
ZOBACZ: Posłanka Lewicy odwołana z funkcji szefowej sejmowej komisji
- Polityka społeczna dla PiS jest priorytetem i przyzwyczailiśmy się do dużego tempa prac. W poprzedniej kadencji tuż po powołaniu komisji w zasadzie tego samego dnia odbyło się posiedzenie prezydium. Pani przewodnicząca pierwsze posiedzenie zwołała dopiero po pięciu czy sześciu tygodniach - wyjaśniła Urszula Rusecka.
"16 posiedzeń komisji w 125 dni"
- Ale pani poseł, fakty przemawiają przeciwko tej państwa argumentacji - oceniła Dorota Gawryluk. - Komisja rodziny pod przewodnictwem poseł Biejat pracowała dużo szybciej, niż pracują pozostałe komisje kierowane przez PiS. Tu są twarde liczby - dodała.
- Komisja polityki społecznej i rodziny spotkała się w sumie 10 razy. Ja rozumiem, że jeśli chcecie państwo odwoływać za bezczynność to odwołacie również posła Suskiego, którego komisja spotkała się tylko raz w zeszłym roku i tylko dwa razy w tym roku - zwróciła się do posłanki Ruseckiej Magdalena Biejat.
Jak podkreśliła, komisja przez nią kierowana obradowała przez 63 dni i w tym czasie spotkała się 10 razy, zaś gdy szefową w poprzedniej kadencji przez 125 dni była Urszula Rusecka, zwołała ona "tylko" 16 posiedzeń.
Poprzednie odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są tutaj.
Czytaj więcej