Nagrywała jak jej chłopak katuje kota. Usłyszała zarzut
Klaudia Cz., która nagrywała jak mieszkaniec Prabut (woj. pomorskie) katuje kota sama zgłosiła się na policję. Została zatrzymana i usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem - poinformowała polsantnews.pl sierż. sztab. Anna Filar, oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
- Kobieta stawiła się rano na komisariacie policji w Prabutach. Została przesłuchana, a następnie zatrzymana. Usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem, który jest zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności - powiedziała polsatnews.pl rzecznik kwidzyńskiej policji.
Mężczyzna, który znęcał się nad kotem cały czas jest poszukiwany. Według nieoficjalnych informacji mógł uciec za granicę.
ZOBACZ: Katował kota metalową pałką. "Sadystę nagrywała koleżanka"
Prezes Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt Konrad Kuźmiński poinformował w mediach społecznościowych o wyznaczeniu 5 tys. zł nagrody za informację o miejscu pobytu mężczyzny.
"Bałam się, że coś mi zrobi"
Była partnerka Mateusza B., który skatował na śmierć kota, wydała wcześniej oświadczenie na Facebooku, w którym próbowała się usprawiedliwić. Tłumaczyła, że została zmuszona do nagrania filmu. "Bałam się zareagować mimo łez w oczach, bałam się, że mi coś zrobi (...). Od 5 miesięcy gryzło mnie sumienie i w końcu stanęłam na odwagę i poprosiłam koleżankę o pomoc, co mam zrobić z nagraniem, bo nie mogłam znieść bólu, który czułam (...), on rozkazywał mi, traktował okropnie i bałam się strasznie ujawnić, co zrobił" - napisała kobieta.
ZOBACZ: Ktoś oskórował Rudzika. Kot zmarł w męczarniach
We wtorek wieczorem o zdarzeniu powiadomiła policję przedstawicielka Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals.
- O godz. 21.55 otrzymaliśmy telefon z informacją, że mieszkaniec Prabut znęca się nad kotem. Zgłaszająca poinformowała nas, że na portalu społecznościowym pojawiło się nagranie, na którym widać jak młody mężczyzna katuje zwierzę. Funkcjonariusze zabezpieczyli film. Trwają czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy, przesłuchani zostaną świadkowie - powiedziała sierż. sztab. Filar.
Zwierzę próbowało uciec, oprawca ruszył za nim
Nagranie opublikował w mediach społecznościowych szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt Konrad Kuźmiński. "Otrzymałem drastyczny film, na którym widać, jak Mateusz B. z miejscowości Prabuty (Pomorskie) katuje kota metalową pałką. Sadystę nagrywała koleżanka" - napisał na Twitterze.
Sprawę nagłośniła dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra. Na jej wpis zareagował m.in. poseł Solidarnej Polski Jacek Ozdoba. W sprawę osobiście zaangażował się również wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który polecił nadzorowanie sprawy prokuratorowi krajowemu Krzysztofowi Sierakowi.
ZOBACZ: Afera w Rosji. W procesie o narkotyki zaginął dowód - kot przemytnik
Na filmie widać jak mężczyzna przez ponad minutę kilkanaście razy uderza kota metalową pałką. Zwierzę próbuje uciec. Ostatecznie mężczyzna otwiera drzwi frontowe. Kot wybiega na dwór, ale oprawca rusza za nim. W tym momencie film się urywa.
Za zabójstwo zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat więzienia i 100 tys. złotych grzywny.