"Startowaliśmy z poziomu anonimowego filmu". Producenci "Bożego Ciała" w Polsat News
Ogłoszone nominacje oscarowe wywołały w Polsce euforię. Wśród pięciu najlepszych i najbardziej przejmujących filmów z całego świata, o Oscara powalczy polska produkcja "Boże Ciało" w reżyserii Jana Komasy. To czwarty polski film z nominacją na przestrzeni ostatnich 10 lat.
"Boże Ciało" zostało nominowane do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy.
ZOBACZ: "Boże Ciało" z nominacją do Oscara
"Mieliśmy nadzieję"
Leszek Bodzak, producent filmu powiedział, że po wytypowaniu przez Polski Instytut Sztuki Filmowej "Bożego Ciała" jako polskiego kandydata do Oscara, byli totalnie nierozpoznawalni za granicą.
- Po intensywnej pracy za oceanem, przez okres ostatnich jakichś 3 tygodni, coraz więcej pism, np. "Hollywood Reporter", wskazywało że "Boże Ciało" może być nominowane. Mieliśmy nadzieję - powiedział Bodzak w rozmowie z Polsat News.
Zaznaczył, że działania promocyjne, które podjęli dotychczas, będą kontynuowane, ale na większą skalę.
- Teraz w promocję włączy się dystrybutor filmu, firma Film Movement, która wprowadza film do amerykańskich kin. Działania nie będą tylko czysto PR-owe, ale rozpoczyna się komercyjna kampania - mówi Bodzak.
WIDEO: cała rozmowa z producentami "Bożego Ciała":
- Startowaliśmy z poziomu anonimowego filmu. Kolejnym krokiem jest to, aby ten film zobaczyli nie tylko krytycy, ale też widzowie w USA. Aby trafił do jak największej liczby kin - przekazał producent.
Na pytanie, co jest siłą obrazu, producentka Aneta Hickinbotham odpowiedziała, że "uniwersalność historii". - Ta historia mogła się wydarzyć tu i teraz, w Polsce, w USA, we Francji - podkreśliła. - Film wywołuje emocje charakterystyczne dla dzisiejszych czasów - dodała.
- Jednym z ważnych czynników jest również potrzeba duchowości wśród ludzi młodych - zaznaczył z kolei Bodzak.
Szansa na Oscara
Na pytanie, jakie szanse ma na Oscara "Boże Ciało", odpowiadał z kolei krytyk filmowy z filmweb.pl Łukasz Muszyński.
- Teoretycznie ma 20 proc. szans, bo pięć filmów jest nominowanych. Czy film dostanie Oscara, to zależy od wielu czynników, bo nie chodzi tylko o jakość artystyczną dzieła. Chodzi też o promocję, żeby dotrzeć z tym filmem do świadomości akademików - podkreślił.
- Czym film może uwieść amerykańską publiczność? - pytał prowadzący "Nowy dzień z Polsat News" Mariusz Abramowicz.
- Uniwersalnością. W USA już kupiono prawa do remake’u. Ma powstać serial na podstawie "Bożego Ciała", co świadczy o tym, że historia o młodym chłopaku z poprawczaka, który podszywa się pod księdza i pomaga lokalnej społeczności otrząsnąć się z traumy, jest aktualna zarówno w stanach jak i w Polsce - mówi Muszyński.
WIDEO: zobacz rozmowę z krytykiem filmowym
Gala rozdania Oscarów - 9 lutego
Obok "Bożego Ciała" Jana Komasy o statuetkę 92. Oscarów w kategorii "najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy" powalczą też: "Kraina miodu" Ljubomira Stefanowa i Tamary Kotewskiej, zdobywca canneńskiej Złotej Palmy "Parasite" Bonga Joon-ho, uhonorowani w Cannes Nagrodą Specjalną Jury "Nędznicy" Ladja Ly (Francja) oraz "Ból i blask" Pedro Almodovara, który przyniósł grającemu w nim główną rolę Antonio Banderasowi nagrodę w Cannes dla najlepszego aktora.
Laureaci najbardziej prestiżowych nagród świata filmu zostaną ogłoszeni 9 lutego w Los Angeles. W tym roku po raz pierwszy dotychczasową kategorię "najlepszy film nieanglojęzyczny" zastąpi "najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy".
Czytaj więcej