Będzie konkurencja dla PKP Intercity. Kolej na zagraniczną kolej
Rząd we wtorek przyjął projekt, który otworzy polski rynek usług kolejowego transportu pasażerskiego dla przewoźników z innych krajów Unii Europejskiej. Konkurencja na torach może skłonić PKP Intercity do obniżenia cen biletów. Państwowa spółka już zaniepokoiła się, że czeska firma Leo Express otrzymała pozwolenie uruchomienie połączenia przez Katowice i Warszawę do Terespola.
Projekt nowelizacji ustawy, który przyjął rząd, przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. Dostosowuje on przepisy krajowe dotyczące przewozów pasażerskich do prawa unijnego.
Będą zmiany w rekompensatach za opóźnienie pociągu
- Polski rynek usług kolejowego transportu pasażerskiego stanie się konkurencyjny, ponieważ zostanie otwarty na przewoźników kolejowych z innych państw Unii Europejskiej - powiedział polsatnews.pl Szymon Huptyś, rzecznik resortu.
ZOBACZ: Będą stacje kolejowe "na żądanie". Pociąg stanie, jeśli się o to upomnisz
Dodał, że zmiany dotyczą m.in. poprawy efektywności i transparentności udostępniania infrastruktury kolejowej oraz wzmocnienia uprawnień nadzorczych Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego (UTK).
Projekt przewiduje również możliwość prowadzenia negocjacji w zakresie opłat za dostęp do infrastruktury kolejowej oraz obowiązek współpracy i informowania innych zarządców infrastruktury, jeśli wystąpią zakłócenia, które mogą mieć wpływ na ruch transgraniczny. Zaproponowano też zmiany w zakresie monitorowania punktualności oraz rekompensat z powodu opóźnienia pociągu.
Będzie konkurencja, będą tańsze bilety
Jak dotąd, niemal wszystkie dalekobieżne połączenia kolejowe obsługuje PKP Intercity. Istnieją również kursy Przewozów Regionalnych oraz spółek zarządzanych przez marszałków województw, które łączą miejscowości w dwóch sąsiadujących regionach kraju.
Gdy na trasach pojawi się zagraniczna konkurencja, ceny biletów na ekspresy jeżdżące na najbardziej obleganych trasach mogą spaść nawet o połowę - poinformowała "Rzeczpospolita".
Czeska firma Leo Express, która od półtora roku kursuje między Krakowem a Pragą, otrzymała od Urzędu Transportu Kolejowego zezwolenia na trasy Medyka (granica z Ukrainą)-Przemyśl-Rzeszów (i dalej do Czech) oraz Praga- Katowice-Warszawa-Terespol (granica z Białorusią).
- Cieszę się, że mogłem wydać kolejną decyzję otwartego dostępu. Zwiększenie konkurencyjności na polskich torach powinno służyć przede wszystkim pasażerom - mówił Ignacy Góra, prezes UTK, po tym, jak Leo Express otrzymało zgodę na to drugie połączenie.
Chcą połączyć Warszawę i Kraków
Nie wiadomo jeszcze, kiedy czeskie pociągi z Pragi do Terespola pojawią się w rozkładzie jazdy. - Czekamy, aż nasze składy będą dopuszczone do ruchu w Czechach. To może potrwać do kilku miesięcy - powiedział polsatnews.pl Juraj Andrejka, rzecznik Leo Express.
W grudniu przedstawiciel firmy zwracał uwagę, że na rozpatrzenie wniosku o trasę z Medyki musieli czekać rok. - Nie podoba się nam, że to tak długo trwa. W Czechach wydanie zgody trwa miesiąc, czyli dwanaście razy krócej. Dlatego wniosek o kolejną trasę złożyliśmy z takim wyprzedzeniem - mówił Andrejka.
ZOBACZ: Prywatne pociągi z Warszawy do Krakowa. Możliwy koniec monopolu PKP Intercity
Leo Express chce również uruchomić połączenia z Warszawy do Krakowa oraz powrotne. Jak na razie, kursy na tym szlaku realizuje wyłącznie PKP Intercity. W pierwszym półroczu 2018 r. skorzystało z nich 1,2 mln pasażerów przy ok. 21,5 mln osób na wszystkich połączeniach tego przewoźnika.
Trasa ta była najpopularniejsza także podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia i okresu noworocznego. Od 20 grudnia 2019 r. do 6 stycznia 2020 r. przejechało nią 106 tysięcy osób.
PKP Intercity chcą "podgryźć" także Przewozy Regionalne
Od drugiej połowy tego roku inny czeski przewoźnik, RegioJet, planuje kursy z Pragi przez Kraków i Przemyśl do stacji Mościska na Ukrainie. Na konkurowanie z Intercity ma też ochotę niemiecka Arriva.
Przymierza się m.in. do tras Wrocław-Szczecin, Łódź-Szczecin, Olsztyn-Szczecin czy Katowice-Wejherowo - przekazała "Rz". Więcej połączeń komercyjnych (czyli bez dofinansowania) chcą też realizować Przewozy Regionalne.
Zdaniem dziennika, te zapowiedzi dają nadzieję, że na najbardziej obleganych trasach może dokonać się cenowy przełom. Bilety w czeskich ekspresach między Warszawą a Katowicami i Krakowem miałyby kosztować 60-80 zł na dzień przed wyjazdem, a w promocjach jeszcze mniej. Zmusiłoby to państwowego przewoźnika do obniżek nawet o połowę.
Intercity obawia się, że będzie musiało wprowadzić promocje
PKP Intercity było zaniepokojone już wtedy, gdy Leo Express zawnioskowało o trasę do Terespola. W piśmie do UTK o zbadanie równowagi ekonomicznej stwierdziło, że "chęć wprowadzenia nowych połączeń wzbudziła duże obawy związane z zaburzeniem równowagi ekonomicznej na liniach kolejowych, na których planowane jest uruchomienie czterech dodatkowych par pociągów dziennie (...)".
ZOBACZ: Ograniczanie plastiku a rzeczywistość w PKP. Czy coś się zmieni?
Intercity przyznało, że konkurencja zmniejszyłaby jego przychody, m.in. dlatego, że musiałoby wprowadzić promocje. Według przewoźnika, konieczne byłoby też podstawienie lepszego taboru na trasy, po których jeździłyby inne niż jego pociągi.
Czytaj więcej