Tajemnicze zniknięcie radnego. Zrozpaczona córka apeluje o pomoc
Mija kolejny dzień poszukiwań radnego gminy Terespol (woj. lubelskie) Tomasza Sylwesiuka, który zaginął w piątek. Samochód samorządowca wyłowiono z rzeki Krzna w pobliżu wsi Starzynka. Nikogo jednak nie było w środku. - Nie możemy nigdzie znaleźć ojca, przeszukaliśmy już wszystko, nie mamy żadnego punktu zaczepienia - powiedziała "Wydarzeniom" córka mężczyzny, Monika Wasiluk.
Poszukiwania mężczyzny rozpoczęły się w sobotę, po tym, gdy mieszkanka jednej z okolicznych wsi zauważyła zatopiony w rzece samochód. Wezwane na miejsce służby wyciągnęły auto z wody, ale w środku nie było nikogo.
ZOBACZ: Samochód radnego wyciągnięty z rzeki. Trwają poszukiwania mężczyzny
Płetwonurkowie na miejscu
W samochodzie znajdowały się dokumenty należące do Tomasza Sylwesiuka - 45-letniego radnego gminy Terespol. W środku zaleziono też pas z nabojami. Kontakt z radnym urwał się w piątek po południu, gdy wybrał się do lasu na polowanie.
W poszukiwania mężczyzny oprócz policji, straży pożarnej i straży granicznej zaangażowali się również okoliczni mieszkańcy. Jednak przeszukanie terenu zarówno w sobotę, jak i w niedzielę okazało się bezskuteczne. W poniedziałek przetrząsano okoliczne lasy i łąki, ale ostatecznie służby ratowniczo-poszukiwawcze powróciły na miejsce wypadku.
WIDEO: na miejscu pracują płetwonurkowie. Przeczesują dno rzeki specjalistycznym sonarem
- Na miejsce przyjechali płetwonurkowie, którzy przy użyciu specjalistycznego urządzenia będą przeczesywać dno rzeki - powiedział "Wydarzeniom" w poniedziałek mł. insp. Robert Cybulski z Komendy Powiatowej Policji w Terespolu.
Mł. kpt. Krzysztof Kobylarz z Państwowej Straży Pożarnej dodał, że wykonane skany są na bieżąco analizowane przez służby ratunkowe. - Gdy coś wzbudzi nas niepokój, to będziemy weryfikować te miejsca. Nurek będzie się ubierał i schodził pod wodę - wyjaśnił strażak.
"Wszędzie jeździliśmy, nie ma żadnego śladu"
Na miejscu poszukiwań byli również członkowie rodziny zaginionego radnego. Córka radnego, Monika Wasiluk, poprosiła o kontakt osoby, które mają jakiekolwiek informacje o tajemniczym zniknięciu samorządowca.
- Wszędzie już byliśmy, wszędzie jeździliśmy, nic nie ma, nic, żadnego śladu. Nie mamy się nawet, o co zaczepić - powiedziała Monika Wasiluk.
ZOBACZ: Ciało mężczyzny w szczelinie za ścianą garażu. Są wyniki sekcji zwłok
Służby wskazują, że miejsce wypadku znajduje się bardzo blisko ujścia rzeki Krzny do Bugu, co - zdaniem specjalistów - może znacznie utrudnić akcję poszukiwawczą.
- Ten końcowy odcinek jest wyjątkowo pokręcony, meandruje. Są różne głębokości, różne nurty, to jest bardzo trudny teren - wyjaśnił Jarosław Kozakiewicz z Państwowej Straży Rybackiej w Białej Podlaskiej.
Według reportera Polsat News Michała Kwiatkowskiego jeden z możliwych scenariuszy zakłada zamknięcie tamy na rzece powyżej miejsca wypadku, co miałoby pomóc przeszukać nurt rzeki.
Czytaj więcej