"Megapożar" w Australii opanowany. Ale to nie koniec walki z żywiołem
Australijscy strażacy poinformowali w poniedziałek, że udało im się opanować "wielki pożar", który wymykał się spod kontroli przez prawie trzy miesiące. Synoptycy na nadchodzący tydzień zapowiadają od dawna wyczekiwane deszcze. Strażacy ostrzegają jednak, że opady prawdopodobnie nie będą wystarczające, by ugasić ogień w całym stanie Nowa Południowa Walia.
Strażacy ze stanu Nowa Południowa Walia powiedzieli, że w końcu opanowali pożar, który w niekontrolowany sposób rozprzestrzeniał się na górzystym obszarze Gospers, na północny-zachód od przedmieścia Sydney.
Agencja AFP zwraca uwagę, że "megapożar" zniszczył obszar trzykrotnie większy od aglomeracji Londynu i wywołał inne mniejsze pożary, zwiększając całkowitą powierzchnię zniszczonych terenów do 800 tys. hektarów, czyli obszaru większego niż terytorium Austrii.
ZOBACZ: Klimatolog: ocieplenie sprawiło, że gaszenie pożarów leśnych jest trudniejsze
Podczas gdy mieszkańcy i władze nadal walczą z klęską żywiołową, służby meteorologiczne zapowiedziały, że w tygodniu na niektórych obszarach dotkniętych pożarami spadnie 50 milimetrów deszczu, co będzie ulgą po miesiącach przedłużającej się suszy.
- Jeśli te prognozy się potwierdzą, będzie to dla nas wielki prezent - powiedział szef strażaków w regionie wiejskim w Nowej Południowej Walii Shane Fitzsimmons. - Trzymajcie kciuki - dodał.
"Mało prawdopodobne"
Jednak rzecznik straży pożarnej Nowej Południowej Walii Anthony Bradstreet powiedział, że opady prawdopodobnie nie będą wystarczająco duże, aby ugasić pożar w całym stanie.
- Równomierne opady deszczu będą musiały trwać dłużej, aby uzyskać wystarczającą wilgotność i ugasić pożar. To mało prawdopodobne - tłumaczył Bradstreet.
Strażacy z Nowej Południowej Walii podali, że w całym stanie wciąż nieugaszono ponad 100 pożarów, a 36 z nich wciąż wymyka się spod kontroli.
ZOBACZ: Pożary w Australii. Zdjęcia satelitarne i wizualizacja ilustrująca zniszczenia [FOTOGALERIA]
Z kolei w stanie Wiktoria jest 19 aktywnych pożarów. Spłonęło już ponad 1,3 miliona hektarów. Cały czas pracuje ponad 1500 strażaków.
- Te pożary nie zgasną, dopóki się nie wypalą lub nie zakończy ich naprawdę duży deszcz - powiedział w poniedziałek premier Wiktorii Daniel Andrews.
Na Wyspie Kangurów spłonął obszar o powierzchni ponad 210 000 hektarów.
Od października w incydentach związanych z pożarami lasów w Australii zginęło 28 osób.
Koale zagrożone wyginięciem
Pożary zniszczyły również 2136 domów w Nowej Południowej Walii - z czego ponad 1200 spłonęło od sylwestra.
W Australii Południowej zniszczeniu uległo ponad 50 domów, a także kilkaset innych budynków. Pełna ocena szkód nie została jeszcze ukończona po poważnej eskalacji pożaru pod koniec ubiegłego tygodnia.
W tym roku pożary, związane ze szczególnie dotkliwą suszą w Australii, nasiliły się w wyniku globalnego ocieplenia. Mocno ucierpiały australijska flora i fauna, w tym unikalne na skalę światową gatunki. Szacuje się, że zginęło około miliarda zwierząt.
Minister ochrony środowiska Sussan Ley ostrzegła, że na niektórych obszarach koale australijskie będą musiały zostać sklasyfikowane jako gatunek zagrożony.
ZOBACZ: Australia odstrzeli 10 tys. wielbłądów. Bo za dużo piją
W nadchodzący weekend w Sydney odbędzie się gala charytatywna na rzecz straży pożarnej, Czerwonego Krzyża i dzikiej przyrody, w której wezmą udział tacy artyści jak amerykański wokalista hardrockowy Alice Cooper, brytyjska aktorka i wokalistka Olivia Newton-John oraz zespół rockowy Queen.
AFP zauważa, że coraz bardziej widoczne stają się również polityczne skutki kryzysu związanego z pożarami. Opublikowany w poniedziałek sondaż pokazuje, że spadł poziom poparcia dla polityki premiera Scotta Morrisona, który był ostro krytykowany za radzenie sobie z kryzysem.
Według sondażu Newspoll 59 proc. Australijczyków jest niezadowolonych z konserwatywnego premiera, a 37 proc. jest przeciwnego zdania, co jest wyraźnym zwrotem od czasu jego zwycięstwa w majowych wyborach parlamentarnych.