Protesty w Teheranie. Wielka Brytania potępia zatrzymanie swojego ambasadora
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii potępiło w sobotę zatrzymanie w Teheranie przez policję brytyjskiego ambasadora. Policja zarzucała mu podżeganie miejscowej ludności do antyrządowych wystąpień. Ambasador zaprzeczył w niedzielę na Twitterze, aby uczestniczył w demonstracji przeciwko władzom.
Irańskie media podały, że ambasador Robert Macaire został zatrzymany przez policję podczas wiecu przed politechniką i przetrzymywany ponad godzinę. Zarzucano mu podżeganie ludności do antyrządowych wystąpień.
"Potwierdzam, ze nie brałem udziału w żadnej manifestacji" - napisał na Twitterze ambasador. "Poszedłem na wydarzenie określanie jako czuwanie związane z ofiarami tragedii ukraińskiego samolotu" (zestrzelonego w środę w pobliżu Teheranu) - dodał. "Opuściłem miejsce 5 minut po tym, gdy zaczęto wznosić okrzyki" przeciwko władzom - podkreślił.
ZOBACZ: Demonstracje antyrządowe w Teheranie po zestrzeleniu ukraińskiego samolotu
"Wstydźcie się!"
Wiec został zorganizowany po tym , gdy rząd irański przyznał, że jego armia przez pomyłkę zestrzeliła ukraiński samolot pasażerski ze 176 osobami na pokładzie. W manifestacji wzięło udział ponad 1000 osób.
Jej uczestnicy wznosili okrzyki: "Najwyższy dowódco (Chamenei)! Odejdź!", "Chamenei - morderco!", "Śmierć kłamcom!" i "Wstydźcie się!" oraz "Hańba!" Policja użyła do rozpędzenia tłumu gazu łzawiącego.
"Aresztowanie naszego ambasadora w Teheranie bez podstaw i wyjaśnień jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego" - napisał w oświadczeniu minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Dominic Raab.
Rząd Iranu znajduje się na rozdrożu - napisał Dominic Raab - może kontynuować swój kurs politycznej i ekonomicznej izolacji, lub zaangażować się w dyplomatyczny proces deeskalacji napięcia.
Czytaj więcej