Ciało mężczyzny odkryto po trzech latach od śmierci. Policja wciąż szuka jego krewnych

Świat
Ciało mężczyzny odkryto po trzech latach od śmierci. Policja wciąż szuka jego krewnych
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Wikimedia.org/Gunnar Creutz
Ciało 80-latka znaleziono w listopadzie 2019 roku; jego śmierć nastąpiła około 3 lata wcześniej

Mężczyzna mieszkający w Sztokholmie ustawił stałe zlecenia bankowe, dzięki którym opłacane były rachunki. Również po jego śmierci. Jego ciało znaleziono w listopadzie 2019 r. Przeleżało w mieszkaniu ok. 3 lat, zanim policję wezwał sąsiad, który od dawna nie widział lokatora. Do dziś policji nie udało się odnaleźć rodziny zmarłego. Wiadomo jedynie, że pochodził on z byłej Jugosławii.

- Śmierć mężczyzny była najprawdopodobniej gwałtowna. Radio w mieszkaniu cały czas było włączone - powiedział w rozmowie z telewizją SVT Viktor Adolphson, policjant, który znalazł ciało. 

 

Zwłoki 80-latka leżały w mieszkaniu od dłuższego czasu. Po sprawdzeniu skrzynki pocztowej okazało się, że nie opróżniano jej od trzech lat.

 

ZOBACZ: 90-latka zadzwoniła w Wigilię na policję, bo czuła się samotna. Karabinierzy złożyli jej wizytę

 

"Sądząc z poczty i gazet, nie żył od ponad trzech lat. Niczego nie brakuje, czynsz przez cały czas był opłacany za pomocą bankowego polecenia zapłaty" - napisał Viktor Adolphson. Dodatkowym potwierdzeniem czasu zgonu był kieszonkowy kalendarz nieboszczyka oraz produkty znajdujące się w jego lodówce. Ich terminy ważności kończyły się przed trzema laty.

Pochodził z Jugosławii 

 

Po ponad miesiącu poszukiwań wciąż nie udało się odnaleźć żadnych krewnych mężczyzny. Ustalono jedynie, że zmarły przybył do Szwecji z byłej Jugosławii w 1966 r. Dotarcie do krewnych okazało się niemożliwe, ponieważ dokumenty z rodzinnego miasta zmarłego 80-latka zostały zniszczone podczas wojny na Bałkanach i akta są niepełne. 

 

ZOBACZ: Syn zamknął 75-letnią matkę chorą na Alzheimera w aucie stojącym w pełnym słońcu

 

- Kiedy przybył do Szwecji, twierdził, że ma dwie siostry. Staraliśmy się je zlokalizować we współpracy z miejscową policją. Mężczyzna przybył z miejscowości w pobliżu Tuzli w Bośni i Hercegowinie, która poważnie ucierpiała podczas wojny domowej. Dlatego pozostało niewiele urzędowych rejestrów - powiedział w rozmowie z "Dagens Nyheter" śledczy Mats Kemi.

 

80-latek zostanie pochowany na cmentarzu w Sztokholmie w połowie stycznia. Pochówek zorganizuje lokalna gmina.

 

Policja nadal nie ujawniła, co było przyczyną śmierci samotnego mężczyzny. W listopadzie śledczy podejrzewali, że mężczyzna zmarł wskutek choroby, a śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, bez udziału osób trzecich. 

grz/bia/ "Dagens Nyheter", polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie