"Znowu umiem już chodzić". Tomasz Lis po miesięcznym pobycie w szpitalu

Polska
"Znowu umiem już chodzić". Tomasz Lis po miesięcznym pobycie w szpitalu
Twitter/lis_tomasz
Tomasz Lis trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie 11 grudnia

"Niestety nie będę mógł wziąć udziału w »marszu tysiąca tóg«. Wprawdzie po kilku tygodniach znowu umiem już chodzić, ale nie mam togi, a przede wszystkim zgody na wyjście ze szpitala choćby na godzinę" - napisał Tomasz Lis. Dziennikarz od miesiąca dochodzi do siebie przechodząc, jak pisał, długą i żmudną rehabilitację.

"Będę z protestującymi sercem i myślami" - zapewnił dziennikarz.

 

 

Tomasz Lis odniósł się w ten sposób do zaplanowanego na sobotę pochodu pod hasłem "prawo do niezawisłości, prawo do Europy". "Marsz tysiąca tóg", który przejdzie ulicami Warszawy, ma być głosem sprzeciwu wobec "zamykania prawnikom ust, a także wyrażeniem szacunku dla prawa krajowego i europejskiego".

 

Organizatorzy podają, że będzie to marsz milczenia, którego celem jest uniknięcie marginalizacji Polski na arenie międzynarodowej i uniknięcie wyjścia naszego kraju z Unii Europejskiej. 

 

"Tomek ma się dobrze"

 

11 grudnia Tomasz Lis trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie. Lokalne media informowały, że stan jego zdrowia jest poważny. Doniesienia te zdementowała wówczas na Twitterze Hanna Lis, pisząc, że "Tomek ma się dobrze".

 

Kilka dni później dziennikarz przekazał wiadomość na temat swojego stanu zdrowia. Jej treść odczytano na gali wręczenia Nagrody "Newsweeka" im. Teresy Torańskiej.

 

Lis przekazał w niej, że czeka go długa i żmudna rehabilitacja. Podkreślił, że jest "zdeterminowany by zrobić absolutnie wszystko co trzeba, by wrócić do zdrowia, pełni sił, pełnej sprawności i do was, tak szybko jak się da".

msl/luq/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie