Śledczy będą szukać odłamków rosyjskiej rakiety na miejscu katastrofy ukraińskiego samolotu
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy poinformował, że ukraińscy śledczy będą szukać odłamków rosyjskiej rakiety przeciwlotniczej na miejscu katastrofy samolotu koło Teheranu. - Śledczy podjęli tę decyzję po zapoznaniu się z informacjami, które pojawiły się na ten temat w internecie - poinformował w czwartek Ołeksij Daniłow, sekretarz krajowy Rady Bezpieczeństwa, cytowany przez agencję Reuters.
- Nasza komisja uzgadnia obecnie z władzami irańskimi kwestię wyjazdu na miejsce katastrofy i zamierza przeprowadzić poszukiwania odłamków rosyjskiej rakiety Tor zgodnie z danymi, które opublikowano w internecie - powiedział Daniłow cytowany w czwartek przez portal Censor.net.ua.
Tor to rosyjski system pocisków kierowanych ziemia-powietrze, przeznaczony do zwalczania celów na małych i średnich wysokościach.
Wykorzystają swoje doświadczenie
Daniłow wyjaśnił, że Ukraina analizuje różne możliwe przyczyny katastrofy samolotu. - Badane są różne wersje nieoczekiwanego upadku samolotu. Wśród głównych jest zestrzelenie samolotu rakietą Tor (...) - oświadczył Daniłow.
- Inne rozpatrywane wersje mówią o zderzeniu samolotu z dronem bądź innym latającym obiektem, o wybuchu silnika z przyczyn technicznych oraz o eksplozji we wnętrzu boeinga w wyniku aktu terroru - dodał.
Daniłow wyjaśnił, że ukraińscy śledczy zamierzają wykorzystać w swoim postępowaniu doświadczenie, zdobyte przy wyjaśnianiu katastrofy malezyjskiego samolotu, zestrzelonego w 2014 roku nad Donbasem. W tragedii tej zginęło 298 osób. Maszyna została trafiona przez rosyjską rakietę Buk. Wystrzelono ją z terenów, zajętych przez prorosyjskich separatystów.
Samolot palił się bezpośrednio przed katastrofą
Samolot Boeing 737-800 należący do linii lotniczych Ukraine International Airlines rozbił się w środę rano wkrótce po starcie z międzynarodowego portu lotniczego Tehran-Imam Khomeini. Maszyna miała wylądować w Kijowie o godzinie 8 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce). W katastrofie zginęło 176 osób, wszystkie na pokładzie boeinga.
W czwartek irańscy śledczy opublikowali wstępny raport, zgodnie z którym ukraiński samolot palił się bezpośrednio przed katastrofą, a jego załoga próbowała zawrócić maszynę na lotnisko.
ZOBACZ: Katastrofa ukraińskiego samolotu. Wśród ofiar są obywatele siedmiu państw
Naoczni świadkowie, w tym załoga innego samolotu będącego w powietrzu, opisywali, że przed katastrofą widzieli samolot w płomieniach - stwierdza raport. Gdy samolot uderzył w ziemię, doszło do olbrzymiej eksplozji. Nastąpiła ona prawdopodobnie dlatego, że miał pełne baki paliwa.
Raport potwierdził również, że odnaleziono obie tzw. czarne skrzynki, które zawierają dane i rejestrację łączności z kokpitu samolotu. Zastrzeżono, że skrzynki są uszkodzone, a niektóre fragmenty zapisów zostały utracone. Stwierdzono również, że śledczy wstępnie wykluczyli zakłócenia laserowe czy elektromagnetyczne jako przyczyny katastrofy.
"Bild": samolot mógł zostać zestrzelony
Niemiecki dziennik "Bild" przekonywał, że to irańska obrona przeciwlotnicza mogła zestrzelić w środę rano pasażerski ukraiński samolot. Powołuje się przy tym na opinie ekspertów i podobieństwo do innych tego rodzaju wypadków.
ZOBACZ: Ukraina zmienia oświadczenie ws. katastrofy samolotu. Wcześniej informowano o awarii silnika
"Do katastrofy doszło 4 godziny i 14 minut po ataku rakietowym Iranu na bazy wojskowe w Iraku. Jest zatem prawdopodobne, że mułłowie spodziewali się amerykańskiego kontrataku (...). Możliwe, że irańska obrona przeciwlotnicza wzięła ukraińską maszynę za nadlatujący amerykański samolot wojskowy lub rakietę i go zestrzeliła" - pisze tabloid "Bild" w środę na stronie internetowej.
Wyklucza jednocześnie, by pasażerską maszynę mogła trafić amerykańska rakieta. Dziennik uważa bowiem, że gdyby rakietę wystrzelono (z amerykańskiej bazy) zaraz po poderwaniu się maszyny z pasa startowego w Teheranie nie byłaby ona w stanie, w tak krótkim czasie trafić ukraińskiego Boeinga 737-800.
Czytaj więcej