Opozycja mogła zablokować 2 mld zł dla mediów publicznych. Nie udało się przez dwie posłanki
Niemal cała opozycja wyjęła karty podczas głosowania nad nowelizacją ustawy o opłatach abonamentowych, która przyznawała 2 mld zł rekompensaty dla mediów publicznych. Chodziło o to, by zerwać kworum. Plan się nie powiódł przez dwie posłanki KO, które jako jedyne z całej opozycji wzięły udział w głosowaniu. "Nie zachowałam należytej czujności" - napisała jedna z nich.
Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska przekazała nam, że wszystkie kluby uzgodniły między sobą, że podczas głosowania nad tą ustawą spróbują zerwać kworum, a wiceprzewodniczący PO Borys Budka, że "formalnej decyzji w tej sprawie nie było".
Tak. Próbowaliśmy zerwać kworum. I trzeba próbować. I trzeba walczyć.
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) January 9, 2020
Dwie osoby z KO się zagubiły i jednak było kworum.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ☂️💕📌 (@AM_Zukowska) January 9, 2020
PRAWIE zerwaliśmy kworum w 3. czytaniu ustawy przekazujacej 2 mld pln TVP. @GoTracz @ikatarasinska zamiast wyciągnąć karty jak cała opozycja, zagłosowały przeciw, i tylko dlatego głosowanie było ważne. @ikatarasinska po tylu kadencjach nie wie pani, jak sie zrywa kworum? pic.twitter.com/jFio9iGbvs
— Hanna Gill-Piątek (@HannaGillPiatek) January 9, 2020
Do uzyskania kworum w głosowaniu musi wziąć udział 230 posłów i dokładnie tylu posłów zagłosowało. Wśród nich znalazły się dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej: Iwona Śledzińska-Katarasińska oraz Małgorzata Tracz, które chociaż były "przeciw", to pomogły uzyskać kworum.
Swoje karty wyciągnęli wszyscy posłowie Lewicy, PSL-Kukiz’15, Konfederacji oraz poseł niezrzeszony.
228 posłów PiS - było "za". Siedmiu posłów Prawa i Sprawiedliwości nie głosowało.
Zapytaliśmy posłanki KO, dlaczego wzięły udział w głosowaniu. Czekamy na odpowiedź.
Cezary Tomczyk z PO napisał na Twitterze, że "poseł Katarasińska zabierała głos. Wcisnęła przycisk, a potem wyjęła kartę. Na 230 osób niestety czasami ktoś popełnia błąd. Walka trwa". Wpis jednak zniknął z sieci.
Tak to prawda. To nie było głosowanie nad porządkiem obrad tylko głosowanie ustawy o dwóch miliardach zł na TVP. Szkoda. Ale my też mogliśmy się pomylić😥 pic.twitter.com/Rst9X74Lns
— WłodzimierzCzarzasty 📚📖 #Lewica (@wlodekczarzasty) January 9, 2020
"Podczas głosowania nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych zagłosowałam przeciw projektowi ustawy. Nie zauważyłam możliwości zablokowania ustawy przez brak uczestnictwa w głosowaniu. Niestety nie zachowałam należytej czujności. Przepraszam" - napisała Małgorzata Tracz wieczorem na Twitterze.
Podczas głosowania nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych zagłosowałam przeciw projektowi ustawy. Nie zauważyłam możliwości zablokowania ustawy przez brak uczestnictwa w głosowaniu. Niestety nie zachowałam należytej czujności. Przepraszam.
— Małgorzata Tracz (@GoTracz) January 9, 2020
"To było bardzo nieszczęśliwe"
O czwartkowym głosowaniu dyskutowali goście programu "Wydarzenia i Opinie" senator Marek Pęk z PiS i poseł Koalicji Polskiej-PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
Na pytanie Doroty Gawryluk, czy nie było mobilizacji opozycji w tej sprawie, Bartoszewski odpowiedział: "nie było demobilizacji opozycji". - Dwie posłanki PO się pomyliły. Nie można mówić o demobilizacji, bo mobilizacja była od Lewicy do Konfederacji - tłumaczył poseł. Jak dodał, "było zamieszanie, jedna z tych posłanek parokrotnie się wypowiadała z mównicy i nie zastanowiła się chwilę nad tym, co miała robić".
- To było bardzo nieszczęśliwe. Była możliwość, żeby coś zmienić. To bardzo przykre, bo wystarczyły dwie osoby - mówił Bartoszewski.
- Opozycja jest tak skupiona na nadbudowie, propagandzie apokalipsy w Polsce, że czasem zapomina, że może najłatwiej byłoby sumiennie wypełniać swoje obowiązki - stwierdził Pęk. - Ale posłanki wypełniały właśnie swoje obowiązki, wzięły udział w głosowaniu - odpowiedział Bartoszewski.
- Nie świadczy to o ich szczególnym profesjonalizmie i sumienności - mówił senator Pęk. Zwrócił uwagę, że w czwartek w Senacie na łączonym posiedzeniu komisji środowiska i rolnictwa na temat ustawy o ASF, "posłowie mający większość w Senacie przegrali głosowania, w związku z czym poparł Senat ustawę PiS". - Mam nadzieję, że ta sytuacja jest rozwojowa - dodał senator.
- Zapewniam pana senatora, że zrobimy wszystko, żeby nawet dwoje posłów w Sejmie błędów nie popełniało - odpowiedział Bartoszewski.
WIDEO: zobacz rozmowę w "Wydarzeniach i Opiniach"
Ustawa sądowa
To druga podobna sytuacja w tej kadencji. 19 grudnia opozycji zabrakło 10 głosów, aby zablokować przeprowadzenie I czytania projektu ustawy ws. sądów, zaproponowanego przez PiS.
W głosowaniu nie wzięło udziału 11 posłów KO, 12 z Lewicy i 7 z PSL-Kukiz’15. Szef klubu KO, Borys Budka, zapowiedział "najwyższe kary finansowe" dla nieobecnych parlamentarzystów.
"Na misję publiczną"
W środę Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu noweli ustawy o opłatach abonamentowych. Zakłada on wprowadzenie rekompensaty w wysokości do 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia w związku z utraconymi wpływami.
Reprezentująca Lewicę Joanna Scheuring-Wielgus wniosła o odrzucenie proponowanych przepisów w całości. - Mówicie państwo, że te 2 mld zł ma być przeznaczone na misję publiczną (...), a czy misją publiczną jest bezczelne, pozbawione jakichkolwiek dowodów szczucie na Rzecznika Praw Obywatelskich, na jego syna, na Donalda Tuska, który cały czas wszystkiemu jest winien chociaż rządzicie już pięć lat. Czy misją publiczną jest pomijanie w przekazach medialnych tegorocznej noblistki Olgi Tokarczuk? Porównywanie Grety Thunberg do Stalina i Hitlera? - pytała.
Dodała, że 2 mld zł z publicznych pieniędzy ma zostać przeznaczone na "kłamstwa, oszczerstwa i manipulacje". - Jako posłowie i posłanki Lewicy nie pozwolimy na defraudację pieniędzy, ponieważ ta ustawa jest defraudacją publicznych pieniędzy. A to, co robi pan, panie Kurski, jest obrzydliwe - powiedziała Scheuring-Wielgus.
ZOBACZ: Schetyna: ws. głosowania zawiedli młodzi szefowie klubów - Budka, Gawkowski, Kosiniak-Kamysz
Jacek Protasiewicz (PSL - Kukiz’15) zwrócił uwagę, że "w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej na badania nad nowymi lekami przeciwko rakowi - chorobie cywilizacyjnej, którą zagrożona jest 1/3 Polaków - rząd PiS przeznacza 100 mln zł, a więc 20 razy mniej niż za chwilę wyda na telewizję Kurskiego". - TVP lubi organizować zbiórki na pomoc dzieciom. Spojrzałem na jedną z ostatnich zbiórek z września. Na ratowanie życia małego Filipka - 1 mln zł. Gdyby te pieniądze wydać właśnie na taki cel - na ratowanie dzieci, które cierpią na bardzo rzadkie choroby - to można byłoby pomóc, uratować być może przed śmiercią lub kalectwem kilka tys. dzieci. Ale nie – to oczywiście pójdzie na gmaszysko i ten wielki przemysł pogardy przy ul. Woronicza - zaznaczył.
W imieniu PSL – Kukiz’15 poseł złożył wniosek o odrzucenie projektu. - Zapowiadam złożenie projektu ustawy, która w sposób racjonalny rozwiąże problem finansowania telewizji publicznej - dodał.
Przeciwko projektowi opowiedziała się również Konfederacja. Występujący w jej imieniu Krystian Kamiński przypomniał, że w 2018 r. na 6,6 mln abonentów 3,7 mln było zwolnionych z obowiązku płacenia abonamentu. - Dodatkowo z tych, którzy mają obowiązek abonament płacić, robi to zaledwie co trzeci. W związku z tym skończmy już z tą fikcją z abonamentem, który jest niesprawiedliwy, niewydolny i przestarzały. Popracujmy razem nad całościową zmianą systemu działania mediów publicznych - powiedział.
Czytaj więcej