Kolega z pracy dodawał mu rtęć do kanapek. Zmarł po czterech latach śpiączki
Nie żyje mężczyzna, który w 2016 r. zapadł w śpiączkę w wyniku zatrucia rtęcią i ołowiem. 26-latka, który pracował w niemieckim Schloß Holte-Stukenbrock podtruwał kolega z pracy - Klaus O. 57-latek za usiłowanie zabójstwa został wcześniej skazany na dożywotnie więzienie.
Kalus O. przez lata zatruwał kanapki kolegom z pracy. Proceder trwał od 2015 r. Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku, po tym gdy jeden z jego kolegów znalazł w swojej kanapce biały proszek. W miejscu pracy Klausa O. zainstalowano kamery monitoringu. Gdy upewniono się, że to on podtruwa kolegów, wezwano policję.
ZOBACZ: Latami zatruwał kanapki kolegów w pracy. Wyrok: dożywocie
"Zagrożenie dla całego społeczeństwa"
Działania mężczyzny powiązano z trzema przypadkami zatruć w miejscu pracy - jeden z mężczyzn był w śpiączce od 2016 r. Z kolei dwóch innych współpracowników doznało nieodwracalnego uszkodzenia nerek.
W marcu 2019 r. Sąd Krajowy w Bielefeld uznał Klausa O. winnym próby morderstwa, a dodatkowo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia ciała. Skazał go na dożywotnie więzienie oraz przymusowy pobyt w szpitalu psychiatrycznym.
ZOBACZ: Zatruli się wódką - 11 osób nie żyje, ponad 300 w szpitalach
Przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Georg Zimmermann określił oskarżonego mianem "zagrożenia dla całego społeczeństwa". Jak dodał, "substancje odkryte u ofiar są bardziej niebezpiecznie niż środki bojowe wykorzystywane podczas II wojny światowej".
W czwartek niemieckie media podały, że zmarł mężczyzna, który od 2016 r. był w śpiączce w wyniku zatrucia kanapkami z rtęcią.
Czytaj więcej