Pożary w Australii. Zdjęcia satelitarne i wizualizacja ilustrująca zniszczenia [FOTOGALERIA]
Wizualizacja 3D, która pokazuje obszary kontynentu australijskiego objęte pożarami wywołała lawinę komentarzy. Udostępniono ją dziesiątki tysięcy razy, jednak z błędnym podpisem. Część osób wzięła ją za zdjęcie satelitarne wykonane przez NASA. Jednak dokumentacja z satelitów
To grafika autorstwa Anthony'ego Hearsey'a, która powstała na bazie danych publikowanych przez NASA. Dotyczy skali pożarów od 5 grudnia do 5 stycznia 2020 r. Wizualizacja 3D została umieszczona na Instagramie - zdobyła ponad 27 tys. "polubień" i niemal 800 komentarzy.
ZOBACZ: Rodzina sześć dni koczowała w kinie przez pożary w Australii. Dzieci oglądały "Krainę Lodu"
Administrator profilu, który ją zamieścił wyjaśnił, że błędna interpretacja wzięła się z ogromnej liczby udostępnień z podpisem sugerującym, że to zdjęcie pochodzi z NASA. Wpis został oznaczony jako "fałszywa informacja".
ZOBACZ: Tragiczne pożary w Australii. Mieszkańcy krytykują premiera Scotta Morrisona
Rzeczywistą skalę pożarów z tego okresu przedstawia inne zdjęcie:
Wskutek wielkoobszarowych pożarów nad Australią powstała ogromna chmura, która zdaniem meteorologów tworzy swój własny mikroklimat. Strażacy i ludność na objętych pożarami terenach walczą o przetrwanie, ratują budynki i infrastrukturę.
W innych rejonach Australii zagrożenie jest znacznie mniejsze, ale funkcjonowanie utrudniają wysokie temperatury, dym i popiół, który poprzez obecność w powietrzu utrudnia oddychanie.
ZOBACZ: Deszcz w Australii przyniósł tylko chwilową ulgę. Wstrząsająca mapa zniszczeń
Tragiczne żniwo pożarów
Tegoroczna fala pożarów w Australii rozpoczęła się wyjątkowo wcześnie i przynosi tragiczne żniwo w skali niespotykanej w poprzednich latach. Na skutek pożarów tysiące osób musiało opuścić swoje domy, a część z nich chroniła się na plażach. W niektórych stanach, w tym w Nowej Południowej Walii, ogłoszono stan wyjątkowy, a władze przeprowadzają przymusową ewakuację ludności, w tym za pomocą należących do wojska okrętów i śmigłowców.
Temperatury w niektórych miejscach, w tym wzdłuż południowego wybrzeża Australii, przekraczały 40 stopni C. W wyniku pożarów zginęły również niezliczone ilości zwierząt. Na zagrożonych terenach przed supermarketami i stacjami benzynowymi ustawiają się długie kolejki, z półek znikają podstawowe produkty, takie jak chleb i mleko. Ponad 50 tys. ludzi jest pozbawionych prądu, w części miast nie ma dostępu do wody pitnej.
Premier Morrison poinformował w poniedziałek, że władze przeznaczą dodatkowe 2 mld australijskich dolarów (1,4 mld USD) na walkę ze skutkami pożarów. W poniedziałek na części obszarów objętych pożarami spadł deszcz i obniżyły się temperatury. Władze ostrzegają jednak, że pożary odrodzą się, a do czwartku temperatura wzrośnie.
Pożary w Australii. Zdjęcia satelitarne i wizualizacja ilustrująca zniszczenia