Czaputowicz: marszałek Senatu mówił mi o spotkaniu z ambasadorem Rosji
- Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zadzwonił do mnie na telefon komórkowy i rozmawialiśmy na ten temat - mówił w "Wydarzeniach i Opiniach" szef MSZ Jacek Czaputowicz. Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że spotkanie marszałka z ambasadorem Rosji było z nim konsultowane i miało miejsce przed kontrowersyjnymi wypowiedziami Władimira Putina ws. polityki historycznej.
Marszałek Senatu spotkał się w grudniu z ambasadorem Rosji. W niedzielę Andrzej Duda stwierdził, że tuż po świętach był atakowany przez Małgorzatę Kidawę-Błońską, a "zaraz później" Grodzki spotkał się z ambasadorem Rosji. Wiceminister spraw zagranicznych napisał z kolei, że marszałek Senatu nie uzgodnił spotkania z MSZ. Jak wynika z informacji podanych na stronie Senatu - odbyło się ono 19 grudnia i, jak twierdzi Grodzki, jego projekt został omówiony z resortem.
Szef MSZ Jacek Czaputowicz potwierdził w programie "Wydarzenia i Opinie" wersję marszałka Senatu. - Dzwonił do mnie - powiedział.
Szef polskiej dyplomacji stwierdził jednak, że działania Grodzkiego na arenie międzynarodowej są "szkodliwe i wątpliwe pod względem prawnym". - On nie jest reprezentantem państwa - dodał.
Czaputowicz powiedział także, że była sugestia MSZ, by marszałek nie spotykał się z ambasadorem Rosji. Dodał jednak, że Grodzki jest kompetentny w swoich decyzjach.
- Ambasador Rosji w Polsce jest legalnie, jest akredytowany, złożył listy. Oczywiście jest kwestia odpowiedniej wzajemności. Nam chodziłoby o to, żeby polski ambasador w Moskwie też był na tym poziomie przyjmowany. Nie był. Pan senator został o tym poinformowany - wskazywał Czaputowicz.
- Dzisiaj my na to patrzymy trochę inaczej. On by na pewno tej decyzji nie podjął, gdyby znał wystąpienie Putina, które było później - przyznał szef MSZ.
WIDEO: Fragment programu "Wydarzenia i Opinie":
Zarzuty wobec polskiego ambasadora
Pod koniec grudnia 2019 roku prezydent Rosji wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 roku "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Putin sformułował też zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, który - według rosyjskiego prezydenta - miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki.
Czytaj więcej