"Biedroń to progresywny kandydat" vs. "przepychanka wewnątrz Lewicy"
- To polityk, który pokazał, jak rozmawiać z ludźmi. Dlatego na niego stawiamy - mówił w niedzielę rano w "Śniadaniu w Polsat News" Włodzimierz Czarzasty. Wicemarszałek Sejmu wyraził swoje poparcie dla ewentualnej kandydatury Roberta Biedronia jako wspólnego przedstawiciela lewicowych partii w wyborach prezydenckich. Część komentatorów zarzuca Lewicy "niespójne prowadzenie narracji".
Możliwość kandydowania Biedronia na urząd prezydenta wzbudziła skrajne reakcje wśród gości obecnych wraz z Czarzastym w studiu Polsat News.
- Jego wiarygodność jest równa zeru - mówił Wojciech Skurkiewicz z PiS-u.
- Polacy potrzebują rozsądnego centrum - stwierdził Marcin Kierwiński z PO. - Taką kandydatką jest Małgorzata Kidawa-Błońska.
ZOBACZ: Kidawa-Błońska kontra Duda: w II turze wyborów niemal remis
- Kibicuję wszystkim partiom demokratycznym. Mam nadzieję, że Robert Biedroń wie o twojej propozycji? - pytała Czarzastego Urszula Pasławska z PSL.
"Robert Biedroń podjął decyzję, chce kandydować"
- Robert od początku był najpoważniejszym kandydatem i mimo że media spekulowały o innych nazwiskach, to od dawna przygotowywał się do startu w wyborach. To najbardziej oczywista decyzja - powiedział w niedzielę anonimowy polityk Lewicy, "bliski współpracownik Biedronia" cytowany przez PAP.
Zaznaczył, że Biedroń start w wyborach prezydenckich chce ogłosić na konwencji 19 stycznia. - Jest duża szansa, że będzie to miejsce dla niego symboliczne, chcemy zaskoczyć - powiedział rozmówca. W tym kontekście może być brany pod uwagę Słupsk, którego lider Wiosny był prezydentem w latach 2014-2018.
ZOBACZ: Biedroń w PE: są w Polsce sklepy, restauracje i hotele, do których nie mogę wejść
Informator dodał, że Biedroń "ma masę energii, jest świetnie przygotowany do wyścigu". - W jego przypadku to będzie maraton w tempie sprintu. Zaraz po konwencji 19 stycznia rusza w objazd kraju - powiedział.
"Ta strategia przejdzie do podręczników polskiej politologii"
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne rekcje polityków, publicystów i wyborców na ewentualną kandydaturę Biedronia. Część komentatorów związanych zarówno z lewą, jak i prawą stroną polskiej sceny politycznej wytykają Lewicy niekonsekwentne prowadzenie narracji i przypominają, że kandydat miał zostać ogłoszony oficjalnie 19 stycznia.
Żeby była jasność: 👇 https://t.co/RCL5d44GIm
— Bezczelny Lewak 🏳️🌈 (@Lewactwo) January 5, 2020
Podobnym spostrzeżeniem podzielił się Błażej Poboży, podsekretarz stanu w MSWiA.
Odwlekać, deprecjonować, wskazywać alternatywne kandydatury, by następnie wystawić jako kandydata #Biedroń2020 to naprawdę trzeba umieć. Ta strategia #Lewica przejdzie do podręczników polskiej politologii.
— Błażej Poboży (@pobozy) January 5, 2020
Według innych komentujących Biedroń nie dotrzymał obietnic po wyborach do Parlamentu Europejskiego, dotyczących m.in. zrzeknięcia się mandatu.
Pan #Biedroń obiecywał, że mandat europosła odda Pani prof. Płatek.
— Betty White✌️🇵🇱🇪🇺❤️#FBPE #KlimatNaZmianę (@BettyElaWhite) January 5, 2020
Obiecywał dziewczynom ze Strajku Kobiet, które przy starcie Wiosny wykorzystał, wysokie miejsca na listach wyborczych. Obiecywał bardzo, bardzo dużo. W tym świetle, dziś może obiecać, że jest kobietą lewicy.
Według publicysty Marka Migalskiego wybór Biedronia jako kandydata na prezydenta "jest fatalny" i przełoży się on na wyższy wynik Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
A serio, to po pierwsze może być jakaś przepychanka wewnątrz lewicy. A po drugie, wybór RB jako kandydata jest fatalny. Stracił powagę, sympatię i szacunek w związku z oddawaniem/nieoddawaniem mandatu i urządzeniem się w Brukseli. Może dostać mniej, niż 10%. Dobry news dla MK-B. https://t.co/d7ytDz8h9U
— Marek Migalski (@mmigalski) January 5, 2020
#Biedron2020 #GoRobert
Poparcie dla kandydatury Biedronia wyrażają parlamentarzyści i członkowie Lewicy.
Robert Biedroń będzie rekomendowany przez Włodzimierz Czarzasty na kandydata #Lewica na Prezydenta Polski! ✌🏻🇵🇱🇪🇺#Biedron2020 #GoRobert pic.twitter.com/t66jIzg46L
— Marcin Kulasek (@MarcinKulasek) January 5, 2020
Robert Biedroń kandydatem Lewicy na Prezydenta RP. Świetna wiadomość! Sieradz trzyma kciuki za Roberta✌️#biedron2020 pic.twitter.com/fKbrRo7C97
— Wiktor Idzikowski (@idzikow) January 5, 2020
Wiadomość dnia: @RobertBiedron rekomendowany na kandydata na prezydenta! Wreszcie progresywny, skuteczny polityk, który potrafi pracować 24 godziny na dobę. To jest najlepszy news roku #Biedron2020 @__Lewica do boju 👏🤩 pic.twitter.com/VrTQLXc1q4
— Beata Maciejewska (@B_Maciejewska) January 5, 2020
Anna Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa Lewicy, napisała natomiast na swoim Twitterze: "Wszystkim piszącym dziś »można było« chciałam powiedzieć, że gdyby było można, to by było. Z różnych przyczyn". Odniosła te słowa do komentarza, że kandydaturę Biedronia należało ogłosić kilka miesięcy temu, skoro decyzja o niej zapadła dużo wcześniej.
ZOBACZ: Kobieta kandydatką Lewicy w wyborach prezydenckich? "To prawdopodobne"
Podobnie jak Czarzasty w Polsat News, tak Żukowska na Twitterze podkreśla, że wszelkie spekulacje na temat potencjalnych kandydatów Lewicy płynęły z mediów, a nie od przedstawicieli partii.
Czytaj więcejZwracam uwagę, że nie "my", tylko spekulujące na ten temat media. Nie mówiliśmy kto jest potencjalnym nawet kandydatem lub kandydatką.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ☂️💕📌 (@AM_Zukowska) January 5, 2020