Miał namawiać do zabójstwa Ziobry. "Król dopalaczy" w rękach policji
Policjanci z Komendy Stołecznej Policji zatrzymali w Milanówku Jana S. podejrzanego m.in. o podżeganie do zabójstwa kilku osób, w tym ministra sprawiedliwości. - Determinacja osoby, która zleciła zabicie stawiającego mu zarzuty prokuratora i mnie, świadczy o tym, że państwo działa, a wprowadzone przepisy uderzające w handel "białą śmiercią" są skuteczne - powiedział Zbigniew Ziobro.
Jan S. został zatrzymany w związku z dwiema sprawami dotyczącymi: sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób oraz podżegania do zabójstwa. Za mężczyzną wystawione były dwa listy gończe, wdano też dwa Europejskie Nakazy Aresztowania (ENA) i czerwoną notę Interpolu.
100 tys. złotych za śmierć ministra
W końcu maja zeszłego roku dziennik "Rzeczpospolita" podał, że 28-letni handlarz substancjami odurzającymi Jan S., zwany "królem dopalaczy", zlecił zabójstwo ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, bo uznał go za zagrożenie dla swoich nielegalnych interesów.
Za wykonanie zlecenia zabójstwa ministra sprawiedliwości Jan S. miał oferować 100 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi dolnośląski wydział Prokuratury Krajowej.
Wideo: Miał oferować 100 tys złotych za zabójstwo Ziobry. Zatrzymano Jana S. podejrzanego m.in. o podżeganie do zabójstwa kilku osób
ZOBACZ: Ziobro o zleceniu zamachu na jego życie: nie wystraszycie nas, sprawiedliwość was dopadnie
Minister Zbigniew Ziobro mówił w czerwcu zeszłego roku, że jest też drugie śledztwo dotyczące Jana S. i "jego działalności w biznesie dopalaczowym". Według niego, S. prowadził interesy na szeroką skalę, także w innych krajach UE, a jego obroty sięgały 1 mln zł.
Dopalacze sprzedawane poprzez sklep ujętego w Milanówku mężczyzny miało kupić w ciągu kilku lat około 16 tys. osób.
"Super Express": Jan S. chciał podłożyć bombę
Według "Super Expressu", Jan S. chciał zabić Ziobrę poprzez podłożenie bomby pod jego auto.
"Jan S. został zatrzymany w listopadzie w Holandii. Trafił nawet do aresztu. Wydawało się, że ekstradycja do Polski jest tylko kwestią czasu. Ale po kilkunastu dniach zawieszono areszt, a rozprawę w jego sprawie odroczono do marca. Po wyjściu z aresztu S. miał zlecić zabójstwo ministra" - podał dziennik.
ZOBACZ: "Zlecenie na Ziobrę". Nowe fakty ws. działań Jana S. (artykuł z czerwca)
Zdaniem "Super Expressu", "to wtedy, przez jeden z komunikatorów internetowych, otrzymał informację o tym, że resort Ziobry zaostrza kary za handel dopalaczami".
Gazeta poinformowała, że "król dopalaczy" zlecił swojemu współpracownikowi, aby podłożył bombę pod samochód ministra sprawiedliwości.
Ziobro: "to przestępcy musza się bać"
- Każdy, kto występuje przeciwko walczącym z przestępczością, musi się liczyć z najsurowszymi konsekwencjami. Odpowiedź państwa będzie zawsze bezwzględna - skomentował zatrzymanie Jana S. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro
Dodał, że to przestępcy muszą się bać, a prokuratorzy i funkcjonariusze, którzy narażają się w walce z przestępczością, muszą mieć pewność, że państwo zawsze stanie w ich obronie.
- Determinacja handlarza dopalaczami, który zlecił zabicie stawiającego mu zarzuty prokuratora i mnie, świadczy o tym, że państwo działa, a wprowadzone z mojej inicjatywy przepisy uderzające w handel "białą śmiercią" są skuteczne. Moim obowiązkiem jako prokuratora generalnego jest troska o sprawiedliwość, ale także o ludzi, którzy stoją po jej stronie - stwierdził Zbigniew Ziobro.
Zapowiedział "bezwzględne reagowanie" na ataki wymierzone we wszystkich przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.
- Dlatego będę bezwzględnie reagował na wszelkie działania wymierzone w moich współpracowników, prokuratorów i wszystkich przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, którzy ofiarnie i z zaangażowaniem walczą z przestępcami - zapewnił Ziobro.
Gratulacje od ministra dla służb
Minister pogratulował też prokuratorom i policjantom, którzy doprowadzili do zatrzymania Jana S. i rozbicia kierowanej przez niego prawie 100-osobowej grupy handlującej m.in. dopalaczami.
Ziobro podkreślił przy tym, że prokuratura będzie zabiegać przed sądem, aby zatrzymanych spotkała jak najsurowsza kara.
- Zasłużyli na bezwzględne potraktowanie, mając - jak wynika z ustaleń śledztwa - na sumieniu nastolatków, którzy zmarli po zażyciu dopalaczy - dodał Ziobro.
Czytaj więcej