Szejnfeld: jest zdecydowany faworyt w wyborach na przewodniczącego PO
- Jak nie macie charyzmatycznego lidera (jak Kaczyński - red.) to musicie tak funkcjonować - mówił w "Wydarzeniach i Opiniach" Karol Karski (PiS) odnosząc się do sześciu kandydatów ubiegających się o funkcję przewodniczącego PO. Adam Szejnfeld (KO) zaproponował PiS-owi czerpanie "całymi garściami" z demokracji w Platformie.
- Jest szansa, że wybory na szefa PO rozstrzygną się w pierwszej turze. Jest zdecydowany faworyt. To mężczyzna. Za wcześnie jednak by uprawiać kampanię wyborczą a rzecz określonej osoby - przyznał Szejnfeld i dodał, że sam nie ma w planach dołączyć do grona sześciu posłów.
ZOBACZ: Tomasz Siemoniak wystartuje na szefa PO. Poparł go Grzegorz Schetyna
- Bardzo cenię pana posła, bardzo wiele dobrego zrobił pan dla Polski - mówił Karski przekonując Szejnfelda, by sam wystartował w wyborach na szefa PO.
Wideo: Karski namawiał Szejnfelda, by wystartował w wyborach na przewodniczącego PO
- Życzę Polsce władzy, która nie ma charakteru totalitarnego - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" Szejnfeld. Dopytywany przez Piotra Witwickiego o to czy naprawdę uważa, że ta władza ma taki charakter odparł: "Może totalny, choć jest to władza autorytarna".
"Stawianie warunków przez Polskę jest zrozumiałe"
- Sytuacja po wypowiedziach Putina, które obróciły się przeciwko niemu pokazała jak świat jest decydowanie nastawiony do ujawniania prawdy. Stawianie warunków przez Polskę jest zrozumiałe w tej sytuacji - mówił Karski odnosząc się do wypowiedzi szefa gabinetu prezydenta Krzysztofa Szczerskiego, który poinformował, że "jeśli zostaną spełnione oczekiwania Polski, nie ma podstaw, by prezydent Andrzej Duda nie pojechał do Yad Vashem". Podkreślił, że scenariusz, w którym prezydent Rosji Władimir Putin jest tam głównym mówcą, jest dla Polski nie do zaakceptowania.
- Haniebnego ataku Putina na Polskę nie byłoby, gdyby został zaproszony na 75. rocznicę wyzwolenia obozu zagłady w Oświęcimiu. A powinien być - odparł poseł PO. - Jeśli Japończycy mieliby do dzisiaj pamiętać Hiroszimę i Nagasaki, to nie współpracowaliby z USA. Tłumaczenia Szczerskiego są wyłącznie wynikiem krytyki decyzji, zgodnie z którą prezydent miałby nie pojechać do Izraela - dodał.
Jego zdaniem Andrzej Duda "powinien się wreszcie pojawić w Warszawie i odnieść do tych ważnych spraw, pojechać do Izraela i po powrocie zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego, po raz pierwszy raz od 2016 r. - wskazał poseł PO.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej