Przedłużono śledztwo ws. śmierci Magdaleny Żuk. Nie ma protokołu z sekcji zwłok
Do 30 czerwca jeleniogórska prokuratura przedłużyła śledztwo ws. śmierci polskiej turystki Magdaleny Żuk w kwietniu 2017 roku w kurorcie Marsa-Alam w Egipcie. Śledczy nadal czekają na protokół z sekcji zwłok, która została przeprowadzona w Egipcie, a także na opracowane tam wyniki badań toksykologicznych.
O przedłużeniu śledztwa poinformował w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski. - W dalszym ciągu oczekujemy na wyniki przeprowadzonych w Egipcie sekcji zwłok i badań toksykologicznych. One posłużą naszym polskim biegłym do dalszych badań - powiedział prok. Czułowski.
ZOBACZ: Śledztwo ws. śmierci Magdy Żuk. "Wobec Polki nie stosowano przemocy"
27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia 2017 roku poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam w Egipcie. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie, dlatego zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Żuk trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.
Trwa śledztwo dwóch prokuratur
Śledztwo w tej sprawie prowadzą zarówno egipska, jak i polska prokuratura. Polscy prokuratorzy dysponują już materiałem z egipskiego śledztwa. To dokumentacja i opis czynności podjętych przez tamtejsze organy ścigania na miejscu zgonu pokrzywdzonej i w dalszym śledztwie. Chodzi m.in. o protokoły przesłuchania wielu świadków, w tym lekarzy i personelu medycznego szpitala, do którego została przywieziona Magdalena Żuk. W ramach egipskiego śledztwa zostali też przesłuchani funkcjonariusze policji, pracownicy hotelu i biura podróży, w tym rezydent, a także polscy turyści, którzy towarzyszyli Magdalenie Żuk w podróży.
ZOBACZ: "Dlaczego znamy rozkład pobytu Magdy Żuk poza jednym: z kim znalazła się na otwartym morzu?"
Również polskie śledztwo obejmuje obszerny materiał dowodowy. Polski prokurator i patomorfolog brali udział w sekcji zwłok przeprowadzonej w Egipcie. Czynność ta była następnie wykonana także w Polsce. Zabezpieczono wiele dokumentów, w tym znajdujących się na elektronicznych nośnikach danych, a także opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej, toksykologii, biologii, informatyki, psychiatrii i psychologii.
Nie wykazano stosowania przemocy
Przebadano również bagaż pokrzywdzonej, jej telefon komórkowy i uzyskano liczne dane teleinformatyczne. Przesłuchano w charakterze świadków członków rodziny pokrzywdzonej, jej byłych partnerów, znajomych, osoby podróżujące z nią samolotem, a także przebywające z nią w Egipcie – w sumie około 200 osób.
Prokurator Czułowski wcześniej informował, że w śledztwie biegli psychiatrzy i psycholog przeanalizowali także materiał dowodowy dotyczący nietypowego zachowania pokrzywdzonej podczas podróży i pobytu w Egipcie i jego możliwego podłoża. - Przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego dowody nie wykazały, aby wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc o podłożu seksualnym lub jakakolwiek inna. Nie stwierdzono również, aby mogła ona paść ofiarą procederu handlu ludźmi – mówił wówczas rzecznik.