Policjanci uratowali myszołowa. "Jego stan jest ciężki, ale stabilny"
Policjanci z gdańskiej drogówki uratowali myszołowa, którego mógł potrącić samochód - poinformowała w poniedziałek rzecznik KMP w Gdańsku st. asp. Karina Kamińska. Ranny ptak trafił do ośrodka dla dzikich zwierząt. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.
Jak poinformowała w poniedziałek rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku st. asp. Karina Kamińska, policjanci z gdańskiej drogówki uratowali myszołowa, który najprawdopodobniej został potrącony przez samochód.
Funkcjonariusze otrzymali w sobotę zgłoszenie, że na Trasie Sucharskiego leży ptak.
- Pojechali we wskazany rewir i z uwagi na duże natężenie ruchu zadecydowali się go wstrzymać. W tym czasie przenieśli zwierzę w bezpieczne miejsce - powiedziała st. asp. Kamińska.
Stan ciężki, ale stabilny
Policjanci zabrali skrzydlatą ofiarę wypadku do lecznicy weterynaryjnej. Tam okazało się, że to myszołów z rodziny jastrzębiowatych objęty ścisłą ochroną gatunkową. Lekarz weterynarii zdecydował, że ptak musi być przetransportowany do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" w Pomieczynie.
Maja Stawiska, która opiekuje się myszołowem w ośrodku, ocenia jego stan jako ciężki, ale stabilny. Przyznała, że ptak jest zestresowany i może mieć uszkodzone narządy wewnętrzne.
- Nie wiemy, czy sam w coś uderzył, czy potrącił go samochód, choć przy zderzeniu z pojazdem jego stan byłby o wiele gorszy - dodała Stawiska.
Czeka go rekonwalescencja
Myszołów odpoczywa w wolierze. Jest karmiony przez pracowników ośrodka. Teraz czeka go rekonwalescencja.
Jak przypomina st. asp. Kamińska, ranne dzikie zwierzęta mogą być niebezpieczne. - Dlatego najlepiej będzie, gdy poinformujemy o tym odpowiednie służby - zaapelowała.
Czytaj więcej