Śmiertelne pożary w Łodzi i pod Wrocławiem. Nie żyją dwie osoby
Ogień wybuchł w nocy w domu jednorodzinnym we wsi Bogdaszowice niedaleko Wrocławia. Po ugaszeniu ognia strażacy odnaleźli zwłoki mężczyzny. Mieszkającej w domu kobiecie udało się uciec. Z kolei w pożarze mieszkania zginął około 40-letni łodzianin. Służby ostrzegają: jedną z najczęstszych przyczyn pożarów są wadliwe przewody kominowe.
Zgłoszenie o pożarze w Bogdaszowicach strażacy otrzymali przed godz. 1:00 w nocy. Kiedy przyjechali na miejsce, ogień obejmował już cały budynek.
ZOBACZ: 65-letni mężczyzna zginął w pożarze mieszkania na warszawskim Wawrze
Kobieta, która sama wydostała się z domu nie odniosła poważnych obrażeń. Ciało mężczyzny strażacy odnaleźli w pogorzelisku. Policja i prokuratura będą sprawdzać, dlaczego w budynku pojawił się ogień.
Pożar w łódzkiej kamienicy
Kolejny pożar wybuchł w jednym z mieszkań w centrum Łodzi w sobotę ok. godz. 13:00. Zginął w nim około 40-letni mężczyzna.
Lokal został częściowo spalony, ale straż pożarna nie musiała ewakuować pozostałych mieszkańców kamienicy przy ul. 6 Sierpnia.
Według wstępnych ustaleń, ogień pojawił się, ponieważ jedno z urządzeń grzewczych było niesprawne. Dokładne okoliczności ustalą śledczy.
Strażacy: pożarów można byłoby uniknąć, ale właściciele domów są niefrasobliwi
Zdaniem strażaków z Wielkopolski, jedną z najczęstszych przyczyn pożarów w domach jednorodzinnych jest zapalenie się sadzy - jest to jeden na dziesięć przypadków. Od kilku lat jest ich co najmniej 1,3 tys. rocznie.
ZOBACZ: Pracowite święta strażaków i policjantów. Setki pożarów, wypadki i fałszywe alarmy
- Pożarów często można byłoby uniknąć, gdyby nie niefrasobliwość właścicieli domów, którzy nie dbają o terminowe czyszczenie kominów. Są przekonani, że zagrożenie pożarowe to raczej problem sąsiada. Uważają że pożar w nowym budynku im nie grozi. Wiemy, że problemem jest też coraz częściej niewłaściwe wykonanie przewodów kominowych w budynkach mieszkalnych - powiedział bryg. Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej.
Jak dodał, w pożarach budynków mieszkalnych w tym roku tylko w Wielkopolsce zginęło ponad 20 osób, a około 160 osób zostało rannych.
Czujki dymu i czadu mogą uratować życie
Strażacy niezmiennie zachęcają do instalowania w domach i mieszkaniach czujek dymu i - w razie potrzeby - czujek tlenku węgla. Wykrywają one zagrożenie już w początkowej fazie pożaru, gdy nie ma jeszcze płomieni.
Czujka tlenku węgla wydaje głośny sygnał, gdy wykryje gaz, który jest niewidoczny, nie ma smaku ani zapachu.
ZOBACZ: 14-latka z Iławy zmarła po zatruciu czadem
Rokrocznie w czasie sezonu grzewczego z powodu zatrucia tlenkiem węgla umiera w Polsce kilkadziesiąt osób. W okresie jesienno-zimowym ryzyko śmiertelnego zatrucia czadem wzrasta w domach, w których urządzenia grzewcze, przewody kominowe i wentylacyjne są wadliwe lub źle używane.
Czytaj więcej