Katastrofa samolotu w Kazachstanie. Policjant uratował niemowlę
W kazachskich mediach społecznościowych pojawiło się wideo, na którym widać jak policjant biegnie z dzieckiem w białym śpiworku. To starszy porucznik Zhaksylyk Sultanov, który uratował 9-miesięcznego chłopczyka. Niemowlę razem z rodzicami i trójką rodzeństwa podróżowało samolotem, który 27 grudnia rozbił się tuż po starcie z lotniska w mieście Ałmaty w Kazachstanie.
Sułtanow feralnego dnia pełnili służbę w okolicy, gdzie rozbił się samolot pasażerski Fokker-100 linii Bek Air.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Kazachstanie. Nowy bilans ofiar [WIDEO]
Po przybyciu na miejsce katastrofy policjant wraz z partnerem przeszukiwał teren wokół dwupiętrowego budynku, o który uderzyła maszyna. Poszukiwali ludzi, dających oznaki życia. Sułtanow zauważył ranną kobietę.
- Po prostu leżała trzymając dziecko lewą ręką, prawa była złamana. Nie płakała, tylko patrzyła. Powiedziałem jej, że je wezmę. Mrugnęła na znak, że się zgadza. Kiedy odchodziłem, rozpłakała się - powiedział Zhaksylyk Sultanov cytowany przez serwis zakon.kz.
Policjant natychmiast udał się do ratowników medycznych. Jak powiedział mediom, musiał działać szybko, aby zapobiec odmrożeniom.
Jak podaje serwis Tengrinews.kz, stan 9-miesięcznego chłopca jest stabilny, przebywa w szpitalu podobnie jak troje jego rodzeństwa. Stan ich rodziców jest określany jako ciężki.
Porucznik Zhaksylyk Sultanov pracuje w policji od 2006 roku. Wyznał, że nigdy wcześniej nie przeżył podobnej sytuacji.
Na pokładzie samolotu pasażerskiego Fokker-100 linii Bek Air było 98 osób, w tym pięciu członków załogi. Ratownicy odnaleźli 12 ciał i 66 rannych, w tym ośmioro dzieci.
Czytaj więcej