"Zapominamy, że do naszych domów przychodzi Bóg człowiek". Modest Amaro o istocie świąt
- Ja, jak dziecko, siadam i jem - powiedział szef kuchni Wojciech Modest Amaro, który w "Gościu Wydarzeń" zdradził, że nie gotuje na święta. A na stole pojawiły się zarówno pierogi z kapustą, jak i jesiotr wędzony. Przypomniał, że często zapominamy "co jest istotą tych świąt". - Zapominamy, że przychodzi do naszych domów, do naszych serc Bóg człowiek, który daje przykład wielkiej miłości - mówił.
- Nic przyjemniejszego, jak być gościem, smakować i oddać się w czyjeś zaufane ręce. Ale i córki gotują, i syn, i żona, i teściowa, bez której nie byłoby tych wspaniałych potraw świątecznych – powiedział Wojciech Modest Amaro w programie "Gość Wydarzeń". - Ja, jak dziecko, siadam i jem - dodał.
Borowikowa z łazankami i indyk z kasztanami
Szef kuchni zdradził Agnieszce Mosór, że na świątecznym stole pojawiły się dania klasyczne - borowikowa z łazankami, pierogi z kapustą - ale również wariacje na temat różnych potraw - pieczona kaczka, indyk z kasztanami, jesiotr wędzony z granitą jałowcową. - Przemycam różne pomysły z restauracji do domowego gotowania - przyznał Modest Amaro.
Wojciech Modest Amaro przed kilkoma laty nawrócił się i, jak sam przyznał, przeszedł przemianę duchową. - Moja zmiana życiowa rozlała się na wszystkie aspekty mojego życia, również na to, w jaki sposób postrzegam święta, w jaki sposób postrzegam całe ognisko domowe, to wszystko, co się przeżywa wokół stołu - powiedział.
Pytany przez dziennikarkę, jak zmieniło się postrzeganie przez niego świąt po nawróceniu, odparł: - Co jest istotą tych świąt? Czasami zapominamy, czego dotyczą te święta, że przychodzi do naszych domów, do naszych serc Bóg człowiek, który swoją obecnością wśród nas daje przykład wielkiej miłości, którą powinniśmy naśladować i nią się dzielić i żyć według tych wskazówek, które swoim życiem nam zostawił.
"Żeby Bóg przyszedł do mojego życia i poprowadził mnie za rękę"
Modest Amaro wyjawił, że jego nawrócenie jest wynikiem "wewnętrznego głosu i krzyku rozpaczy, który pojawił się w jego sercu". - W pewnym momencie, u szczytu kariery - można powiedzieć posiadając wszystko, co człowiek powinien, co chciałby posiąść - potęgowała się we mnie pustka i brak sensu tego wszystkiego, co robię - wyjaśniał.
- Chciałem to zmienić, żeby Bóg przyszedł do mojego życia i poprowadził mnie za rękę - mówił znany kucharz.
ZOBACZ: Papież w Japonii: dobrze znamy historię naszych upadków, grzechów i ograniczeń
Poniżej cała rozmowa Agnieszki Mosór z Wojciechem Modestem Amaro, w której znany kucharz szczegółowo opowiedział o tym, jak zmienił się po nawróceniu. Przyznał, że miał utrwalony wizerunek surowego jurora programów kulinarnych.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej