Władze Prażmowa chcą wyciąć kilkadziesiąt drzew, w tym pomniki przyrody. Mieszkańcy protestują
Mieszkańcy Prażmowa (woj. mazowieckie) stworzyli petycję, w której proszą o rezygnację z wycinki drzew przy jednej z ulic w ich gminie. Według autorów dokumentu, przeznaczonych do likwidacji jest "ponad 50 drzew, wśród których znajdują się również trzy pomniki przyrody".
"Drzewa te nie są młodymi, malutkimi roślinkami – to ogromne rośliny, które stały w tym miejscu przed naszymi narodzinami a często również jeszcze za życia naszych pradziadów. Nie są to również w zdecydowanej większości drzewa chore" – czytamy w petycji skierowanej do wójta gminy Prażmów Jana Dąbka oraz Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
"Duże prawdopodobieństwo bytowania pachnicy dębowej"
Jej autorzy podkreślają, że "nie zgadzają się na usunięcie zdrowych drzew, które od wielu lat stanowią ozdobę naszego otoczenia, dostarczają nam tlen i izolują od hałasu". Jak dodają, drzewa "są również naturalnym filtrem smogowym i naturalnym siedliskiem setek organizmów żywych".
Według mieszkańców Prażmowa, istnieje "duże prawdopodobieństwo bytowania pachnicy dębowej".
ZOBACZ: Miłość o zapachu śliwek. Pachnice dębowe rozpoczęły rozmnażanie
"Materiały entomologiczne przekazane zostały do specjalistycznej analizy. Jest stwierdzone występowanie tu chronionego porostu szarzynki skórzastej. Widziano tam nietoperze, być może to ich dom" – zauważają autorzy petycji.
Mieszkańcy podkreślają, że rozumieją potrzebę modernizacji drogi, ale sądzą, że nie powinno się to odbywać kosztem natury.
ZOBACZ: "Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne". Abp Jędraszewski mówił też o Grecie Thunberg
"Remont drogi nr 722 na tym odcinku przeprowadzany w 2018 i 2019 roku nie wymagał wycięcia tych drzew. Jeżeli podstawą do ich usunięcia ma być rzekome zniszczenie korzeni działaniami remontowymi, chcemy by stan drzew i ich systemu korzeniowego ocenili niezależni eksperci, np. z SGGW, a do chwili otrzymania wyniku takiej ekspertyzy oczekujemy zatrzymania prac związanych z dalszą ich wycinką w rejonie Prażmowa" – czytamy w petycji.
"Wszystko odbywa się zgodnie z prawem"
W lutym 2018 roku, jeszcze przed wspomnianym remontem, doszło już do wycinki części drzew. Mieszkańcy twierdzą, że zaczęła się ona od połowy lutego. Lokalne władze zapewniały wtedy, że wycinka dotyczyła drzew, które są chore lub stanowią zagrożenie.
– Przy drodze jest tylko jeden pomnik przyrody, zostanie poddany zabiegom pielęgnacyjnym, ale nie zostanie wycięty - twierdził rok temu wójt Sylwester Puchała, z którym rozmawiał przegladpiaseczynski.pl. Dodał, że "wszystko odbywa się zgodnie z prawem".
Czytaj więcej