"Pewne rzeczy się po prostu nie mieściły w głowie" - kard. Nycz o pedofilii w Kościele
- Ten rok był trudny dla Kościoła. Objawiła się pewna nowa rzeczywistość, która stała się powszechnie znana. Niewątpliwie plusem jest to, że na ten temat zaczęło rozmawiać się w Kościele, a ludzie, którzy w przyszłości zostali skrzywdzeni, odważyli się o tym mówić - tak w "Wydarzeniach i Opiniach" kardynał Kazimierz Nycz skomentował ujawnione w tym roku przypadki pedofilii wśród polskich księży.
Na początku programu prowadzący program Bogdan Rymanowski pytał kardynała Nycza, co powinno być dla chrześcijan najważniejsze podczas świąt Bożego Narodzenia.
ZOBACZ: "Niech Odkupiciel stanie się światłem dla ukochanej Ukrainy". Świąteczne orędzie Franciszka
"Istotą świąt jest wcielenie pana Jezusa"
- W Święta Bożego Narodzenia ujawnia się to, co było znane Matce Najświętszej z momentu zwiastowania, czyli Jezus rodzi się w Betlejem. Samo narodzenie i miejsce narodzenia jest - jak podkreśla papież Franciszek w liście o żłóbku betlejemskim - mówiąc delikatnie zaskakujące. Jest głębokim wyzwaniem dla nas ludzi, żebyśmy w ubóstwie żłóbka potrafili dostrzec moc i wielkość pana Boga - odpowiedział kardynał Nycz.
- Istotą tych świąt jest wcielenie pana Jezusa. To znaczy z miłości do człowieka, z miłości do ludzi, Bóg staje się w Chrystusie człowiekiem. To jest zaplanowane w dziejach zbawienia - to się realizuje 2 tys. lat temu, Bóg przyjmuje ludzką naturę i właśnie to czcimy, to wyznajemy, to przeżywamy w Święta Bożego Narodzenia - zapewnił Nycz.
WIDEO: kardynał Kazimierz Nycz o Bożym Narodzeniu, propozycjach Lewicy i pedofilii wśród księży
Hierarcha dodał, że wszystkie inne rzeczy, takie jak m.in. dawanie prezentów i przygotowywanie potraw na święta, powinny "pomóc ludziom przeżywaniu Bożego Narodzenia", a nie "przysłonić to co jest jego istotą".
"Wartości nienegocjowalne"
Kardynał Nycz był pytany, jakie jest stanowisko polskiego Kościoła względem propozycji Lewicy dot. wprowadzenia związków partnerskich, a w przyszłości małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
- W tych wszystkich kwestiach, które pan wymienił, Kościół będzie głosił naukę Ewangelii. Będzie głosił swoją tradycję zawartą w nauczaniu Kościoła. Ona nie może się zmienić. Są pewne rzeczy, takie jak definicja sakramentalnego chrześcijańskiego małżeństwa i świętość życia. Kościół zawsze będzie to głosił - zapewnił kardynał.
ZOBACZ: O adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. "Jak najbardziej" vs. "Nie ma przyzwolenia"
- Spór na pewno będzie, ale to nie znaczy, że Kościołowi można zamknąć usta i powiedzieć: musimy iść za demokratyczną większością. Benedykt XVI - jeden z największych myślicieli wśród papieży - użył określenia "wartości nienegocjowalnych". Nie oczekujmy zmiany od Kościoła, tylko dlatego, że w tym kierunku idzie współczesny świat - dodał Nycz.
"Przypadki pedofilii są dziś wyjaśniane i prostowane"
Kardynał Nycz odniósł się również do zarzutów o pedofilię w środowisku księży i filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", w którym wypowiadały się dorosłe już ofiary księży-pedofili. Bogdan Rymanowski pytał hierarchę o to, czy po doniesieniach z ostatnich 12 miesięcy można mówić, że Kościół stoi w pełni po stronie ofiar.
- Ten rok pod tym względem był trudny dla Kościoła. Objawiła się pewna nowa rzeczywistość, która stała się powszechnie znana dzięki wspomnianym wydarzeniom i faktom. Niewątpliwie plusem jest to, że na ten temat zaczęło rozmawiać się w Kościele, że wielu ludzi, którzy w przeszłości zostali skrzywdzeni, odważyło się o tym mówić i przychodzić do kościoła. Z tymi ofiarami się rozmawia i ich się wysłuchuje - zapewnił hierarcha.
ZOBACZ: Pomnik ks. Makulskiego w Licheniu usunięty. Duchowny miał molestować małoletnich
Rymanowski przypomniał, że niektórzy hierarchowie i księża odczytywali informacje na ten temat, jako atak na Kościół.
- Generalnie nie przypuszczam, że ktoś w przypadku wyciągnięcia konkretnych faktów i wydarzeń widział w tym atak na Kościół. Nie myślę też, żeby ktokolwiek z hierarchów, z księży lub środowisk parafialnych, świadomych, w imię złej intencji, czy złej woli chciał tuszować takie przypadki - mówił Nycz, dodając, że jeśli takie przypadki rzeczywiście nastąpiły, to stało się tak prawdopodobnie dlatego, że "pewne rzeczy się po prostu nie mieściły w głowie".
- To co stało się w ciągu minionego roku sprawia, że pewne rzeczy złe, godne potępienia, które stały się w przeszłości, dziś są prostowane, wyjaśniane i załatwiane - zapewnił.
Nycz podkreślił, że "chciałby, by podobne przypadki nie zdarzyły się już nigdy". - Zostały zrobione wszystkie kroki, by było całkiem bezpiecznie. Jednak nie wszystko zależy od nas - podsumował.
Czytaj więcej