"Najlepszy prezent, jaki dostałam". Pani Danuta, mieszkająca 20 lat na działkach, ma dom
- Pierwszy raz w życiu mam najlepszą wigilię. Taki prezent dostałam - mówiła reporterowi "Wydarzeń" Danuta Borek. Po emisji materiału na antenie Polsat News urzędnicy z Wrocławia ustąpili i pozwolili chorej na raka kobiecie, mieszkającej przez ponad dwadzieścia lat na terenie ogródków działkowych, na wprowadzenie się do lokalu komunalnego i to razem z ukochanymi zwierzętami.
Przed mężem, który ją bił, uciekła na działki. Tam, wraz z kotami: Dzikuską, Grubcią i Busią, mieszkała bez wody oraz prądu ponad 20 lat. W międzyczasie poważnie zachorowała. Potrzebowała prawdziwego domu. Dziś to marzenie się spełniło. Pani Danuta przeniosła się do jednego z wrocławskich mieszkań socjalnych dla osób starszych.
Po medialnym zainteresowaniu jej historią, udało się znaleźć dom dla niej i zwierząt, których nie chciała zostawić.
- Prędzej bym się śmierci spodziewała - zaznaczyła szczęśliwa kobieta, która jest zaskoczona takim obrotem spraw.
Zamieszka z kotami
Kobieta choruje na nowotwór gardła i kości twarzy. - 13 stycznia idę do kontroli. Będę wiedziała co i jak - zdradziła.
W powrocie do zdrowia pomagają jej futrzane towarzyszki. Do nowego domu trafią niebawem.
- Kotki zostaną przetransportowane w piątek. Jesteśmy już w porozumieniu ze strażą miejską, która nam pomoże - mówiła Halina Bielecka-Gołka z rady osiedla "Stare Miasto" we Wrocławiu.
- Tu jest fajnie. Jak się oswoją, to będą mogły chodzić po okolicy. Tu wszystko ogrodzone - cieszyła się pani Danuta.
WIDEO: Pani Danuta po ponad 20 latach ma dom:
Wrocławska opowieść wigilijna
W nowym domu na jej ukochane koty czekają już prezenty pod choinką. - Przyszedł koc w paczce - podkreśliła.
Prezenty płyną z całego kraju. Pomagają zupełnie obcy ludzie.
- Musiała być też choinka. Przywiozłem z domu, by prezenty się pod nią zmieściły. Taka nasza wrocławska opowieść wigilijna - relacjonował Piotr Sosna, jeden ze wspierających kobietę.
Czytaj więcej