Poprawki PiS przyjęte przez komisję sprawiedliwości. Ustawa dyscyplinująca sędziów w Sejmie

Polska
Poprawki PiS przyjęte przez komisję sprawiedliwości. Ustawa dyscyplinująca sędziów w Sejmie
PAP/Tomasz Gzell
Obrady komisji sprawiedliwości i praw człowieka

W piątek po godz. 5 po całonocnych obradach sejmowa komisja sprawiedliwości przyjęła łącznie 22 poprawki PiS do projektu nowelizacji ustaw sądowych. Odrzucono ponad 80 poprawek opozycji, które mają być jednak przedstawione w drugim czytaniu w Sejmie jako wnioski mniejszości. Drugie czytanie zaplanowano na godz. 9:00, ale w piątek rano zostało ono przesunięte na 10:30, a następnie na 12:30.

Posiedzenie komisji trwało łącznie około 10 godzin - od godz. 19:30 w czwartek do godz. 5:30 w piątek.

 

Po Konwencie Seniorów wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że sprawozdanie komisji dotyczące ustawy o sądach będzie rozpatrywane o godz. 12:30, a głosowania zostały wstępnie zaplanowane są na godz. 15:00.

 

Ostatecznie za pozytywnym zaopiniowaniem projektu wraz z przyjętymi poprawkami głosowało 14 posłów komisji, przeciwko było dziesięciu, nikt nie wstrzymał się od głosu.

 

Poprawki PiS zostały formalnie złożone w dwóch częściach - 19 poprawek i trzy poprawki, które wcześniej zapowiadało Porozumienie Jarosława Gowina. Poprawki odczytywali posłowie PiS. W pierwszych godzinach posiedzenia przyjęto poprawkę dotyczącą preambuły do projektu, która głosi, że nowelizacja zostaje uchwalona "w poczuciu odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości w RP (...), uznając konieczność poszanowania trójpodziału i równoważenia władz".

 

ZOBACZ: Co dalej z sędzią Juszczyszynem? W poniedziałek decyzja Sądu Najwyższego

 

105 głosowań w godzinę

 

Pozostałe 21 poprawek PiS głosowanych było - wraz z ponad 80 poprawkami opozycji - kilka godzin później - po godz. 4:15 nad ranem w piątek. Przed głosowaniem zarządzono blisko godzinną przerwę, by Biuro Legislacyjne mogło przygotować wszystkie zgłoszone poprawki do głosowania. Głosowania nad poprawkami trwały ponad godzinę. Między godz. 4:15, a godz. 5:15 komisja przeprowadziła 105 głosowań. Odrzucono w nich wszystkie poprawki opozycji, a przyjęto wszystkie poprawki PiS. Pozytywnie zaopiniowano też całość projektu.

 

Zgodnie z przyjętymi zmianami zniesiony zostanie wymóg składania przez sędziów oświadczeń o prowadzeniu portalu lub aktywności na internetowych portalach, jeśli dotyczą one spraw publicznych. "Należy uznać, że składanie tego rodzaju oświadczenia nie jest konieczne dla zapewniania prawidłowości wykonywania obowiązków związanych z pełnieniem urzędu sędziego" - podkreślono w uzasadnieniu poprawki.

 

Powiększenie kompetencji dwóch nowych izb SN

 

Przyjęte poprawki zwiększyły kompetencje dwóch nowych izb Sądu Najwyższego. Przewidziano przekazanie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN kompetencji do "rozpatrywania skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia Sądu Najwyższego" oraz innych sądów, jeśli "niezgodność z prawem polega na podważeniu statusu osoby powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, która wydała orzeczenie w sprawie". Taką skargę można byłoby wnieść do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN z pominięciem sądu, który wydał zaskarżone orzeczenie.

 

ZOBACZ: Opozycji nie udało się zablokować prac Sejmu nad projektem PiS ws. sądownictwa, choć miała szansę

 

Wprowadzono też właściwość Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Obecnie sprawy te rozpatruje właściwy miejscowo sąd dyscyplinarny, w okręgu którego prowadzone jest postępowanie wobec sędziego. Zgodnie z poprawką natomiast w sprawach sędziowskich immunitetów w I instancji Izba Dyscyplinarna miałaby orzekać w składzie jednego sędziego, a w II instancji również Izba Dyscyplinarna, ale w składzie trzech sędziów.

 

Jednocześnie wykreślono z projektu przepis mówiący, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie za "odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził TK".

 

Pozostanie odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów

 

W projekcie pozostanie odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów za "działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości"; za "działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego lub skuteczność jego powołania" oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

 

Kolejna z poprawek zmodyfikowała treści, które nie powinny być przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego. W poprzedniej wersji projektu napisano, że nie mogą być to tematy polityczne, a "w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów, a także krytykę podstawowych zasad ustroju RP". Po zmianie przepis brzmi, że "w szczególności zabronione jest podejmowanie uchwał podważających zasady funkcjonowania władz RP i jej konstytucyjnych organów".

 

Burzliwy przebieg obrad

 

Obrady komisji miały burzliwy przebieg. Posłowie opozycji kilkukrotnie bezskutecznie wnioskowali o przerwanie ich i wznowienie w piątek rano. Ze względu na "dezorganizację prac komisji" poseł PiS Bartosz Kownacki zgłosił wniosek formalny, zgodnie z którym z każdego klubu parlamentarnego mogła wypowiedzieć się tylko jedna osoba, a jej wypowiedź mogła trwać maksymalnie minutę. Przez większość debaty ograniczenie to nie było jednak egzekwowane.

 

ZOBACZ: "Wzywam rząd i parlament do pomiarkowania". Oświadczenie Gersdorf ws. dyscyplinowania sędziów

 

Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS) zarzucał opozycji robienie "medialnej ustawki", twierdząc, że posłowie dążą do zerwania obrad. Kilkukrotnie posłowie opozycji gromadzili się przy stole prezydialnym, wdając się w słowne utarczki z przewodniczącym komisji.

 

Głos w czasie obrad zabrał m.in. wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który podkreślał, że zdaniem ministerstwa sprawiedliwości procedowany projekt dąży do zagwarantowania stabilności stosunków prawnych w Polsce wobec kwestionowania konstytucyjnego porządku prawnego.

 

"Tego gniota nie da się poprawić"

 

Posłowie opozycji krytykowali zarówno zapisy projektu, jak i sposób jego procedowania. Robert Kropiwnicki (KO) ocenił, że "tego gniota nie da się poprawić". Posłanka Magdalena Filiks (KO) wnioskowała z kolei, by przerwać "haniebne obrady".

 

Zdaniem Piotra Zientarskiego (KO) obecna władza dąży do tego, że sędziowie "mają być zakneblowani i mają się bać".

 

- Tego nie było - mówię z pełną odpowiedzialnością - w stanie wojennym, tego, co się dzieje teraz - powiedział poseł KO. Jako "swoistego rodzaju potwór prawny" ocenił projekt wiceprzewodniczący komisji Krzysztof Paszyk (PSL-Kukiz15).

 

Odnosząc się do zgłoszonych przez PiS poprawek, Paszyk uznał, że "nawet jak ten potwór straci dwa, trzy, może cztery zęby, to nie zmienia faktu, że to dalej jest potwór".

 

"Tryb procedowania urągał wszelkim standardom"

 

Komentarze pojawiły się również na Twitterze. Anna Maria Żukowska (Lewica) zaznaczyła, że "tryb procedowania ma komisji urągał wszelkim standardom".

 

 

Zmiany m.in. w procedurze wyboru I prezesa SN

 

Projekt PiS m.in. wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym.

 

Zwiększono zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych; znaczna część projektu to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. Mają zostać wprowadzone także zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.

ac/hlk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie