PiS chce odwołania Biejat ze stanowiska szefowej Komisji Polityki Społecznej. "Nie ma podstaw"
Próba odwołania mnie ze stanowiska przewodniczącej sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny jest kolejnym przykładem, jak PiS traktuje standardy demokratyczne - powiedziała Magdalena Biejat (Lewica). Dodała, że szefowanie komisji przypadło klubowi Lewicy w wyniku negocjacji.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała wcześniej, że posłowie PiS złożyli wniosek do szefowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o zwołanie posiedzenia i dokonanie zmian w prezydium komisji, w tym na stanowisku przewodniczącego.
- Posłowie są w Sejmie po to, żeby pracować tymczasem poseł Biejat dotychczas nie zwołała posiedzenia komisji. Dlatego grupa posłów PiS zasiadających w komisji zdecydowała się na złożenie wniosku do przewodniczącej o zwołanie posiedzenia - powiedziała Czerwińska.
Posłowie @pisorgpl złożyli wniosek do przew.Komisji Polit. Społ. #Biejat o zwołanie posiedzenia i dokonanie zmian w prezydium komisji, w tym na stanowisku przewodniczącego. @pisorgpl chce również rozszerzenia prezydium o jeszcze jednego wiceprzewod. @PAPinformacje
— Anita Czerwińska rzecznik PiS (@RzecznikPiS) December 19, 2019
Wniosek podpisany przez 17 osób
Biejat poinformowała, że wniosek podpisany przez 17 posłów i posłanek PiS wpłynął w czwartek popołudniu do sekretariatu komisji.
- Autorzy wniosku nie sprecyzowali, jakie konkretnie zmiany w prezydium chcą zgłaszać. Komunikowali jednak, że chodzi o odwołanie mnie ze stanowiska przewodniczącej, o co od kilku tygodni zabiegały skrajnie konserwatywne skrzydło PiS oraz Konfederacja - dodała posłanka.
- Próba odwołania mnie ze stanowiska jest kolejnym przykładem, jak Prawo i Sprawiedliwość traktuje standardy demokratyczne. Groźby odwołania usłyszałam po raz pierwszy jeszcze zanim komisja miała szansę zacząć pracę. Kierownictwo PiS nie potrafi, jak widać, dotrzymać umowy międzyklubowej i własnych zobowiązań - powiedziała Biejat.
Przed wpłynięciem wniosku Biejat podkreślała, że "nie ma żadnych podstaw do odwołania mnie ze stanowiska szefowej Komisji Polityki Społecznej, która zebrała się w tej kadencji już trzy razy"
ZOBACZ: Solidarna Polska o szefowej komisji rodziny. "Chce zabijać poczęte dzieci"
Na drodze negocjacji
Podkreśliła, że szefostwo komisji przypada klubom proporcjonalnie do liczby mandatów, a decyzja jest podejmowana na drodze negocjacji pomiędzy klubami. Potem - dodała - członkowie i członkinie komisji zatwierdzają ją w drodze głosowania. - Naruszenie tej zasady niszczy jeden z ostatnich elementów demokratycznej kultury parlamentarnej, których PiS dotąd nie złamał" - oświadczyła Biejat.
- Od momentu posiedzenia, na którym powierzono mi funkcję przewodniczącej, pani marszałek nie skierowała do komisji żadnych ustaw, mimo że posłowie wnioskowali, aby właśnie do naszej komisji trafił projekt ustawy o Funduszu Solidarnościowym. Komisja zebrała się już trzykrotnie, m.in. podczas posiedzenia wspólnego z komisją finansów publicznych - zauważyła
Trzy zebrania komisji
Podkreśliła, że szefostwo komisji przypada klubom proporcjonalnie do liczby mandatów, a decyzja jest podejmowana na drodze negocjacji pomiędzy klubami. Potem - dodała - członkowie i członkinie komisji zatwierdzają ją w drodze głosowania. - Naruszenie tej zasady niszczy jeden z ostatnich elementów demokratycznej kultury parlamentarnej, których PiS dotąd nie złamał - oświadczyła Biejat.
- Od momentu posiedzenia, na którym powierzono mi funkcję przewodniczącej, pani marszałek nie skierowała do komisji żadnych ustaw, mimo że posłowie wnioskowali, aby właśnie do naszej komisji trafił projekt ustawy o Funduszu Solidarnościowym. Komisja zebrała się już trzykrotnie, m.in. podczas posiedzenia wspólnego z komisją finansów publicznych - zauważyła
25 "za", 3 "przeciw"
Obecnie obok Biejat, która jest przewodniczącą, w prezydium Komisji Polityki Społecznej i Rodziny jako jej wiceszefowe zasiadają dwie posłanki opozycji: Marzena Okła-Drewnowicz (KO) i Agnieszka Ścigaj (PSL-Kukiz'15) oraz dwie PiS - Urszula Rusecka i Teresa Wargocka.
Zgodnie z regulaminem Sejmu, Biejat od czasu złożenia wniosku ma 30 dni na zwołanie posiedzenia komisji, w przeciwnym razie zrobi to marszałek Sejmu.
Biejat została wybrana na szefową komisji w połowie listopada. Jej kandydaturę poparło wówczas 25 posłów, przeciw było trzech, czterech wstrzymało się od głosu.
Czytaj więcej